Kiedy w Czarnym Borze uroczyście konsekrowano świątynię nadając jej patrona, do rąk wiernych dotarł zupełnie świeży, pachnący drukarską farbą wolumin o formacji i posłudze kapłańskiej bł. Michała Sopoćki.
„Podstawowym celem książki jest przedstawienie przebiegu osobistej formacji w życiu bł. ks. Michała Sopoćki, jego wkładu w formację kapłańską oraz wizji formacji kapłańskiej. Pozwoli to udzielić odpowiedzi na pytanie o aktualność myśli formacyjnej ks. Sopoćki" – napisał w słowie wstępnym autor, ks. Mariusz Marszałek.
Wprawdzie praca ma charakter naukowy, ale myliłby się ten, kto wyszukiwałby tutaj tylko stricte naukowo-teologiczne rozważania. Książka jest świetnie napisana, bardzo przystępnym językiem, i nawet jeżeli dotyka kwestii teologicznych, przedstawia to w jasny i zrozumiały sposób. Oczywiście, jako kompedium wiedzy o formacji kapłańskiej powinna się znaleźć na listach lektur dla kleryków, wykładowców, ale tak naprawdę każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Ks. Mariusz doskonale wyczuł potrzebę czytelników i tak wyważył treść, by trudne tematy, zawiłe zagadnienia stały się czytelne i zrozumiałe.
Przede wszystkim wyłania się z niej bardzo ważne przesłanie – o byciu wiernym swoim zasadom i poddaniu się całkowicie woli Bożej. Ufność, z jaką ksiądz Michał zawierzał Panu Bogu całe życie i pokora w wypełnianiu misji – to wskazówki jak powinniśmy postępować w naszym codziennym życiu. „Był człowiekiem głęboko ugruntowanym w pokorze. Pozwoliło mu to przyjąć z ogromnym spokojem napomnienie Kongregacji Świętego Oficjum. (...) Działalność na rzecz szerzenia kultu Bożego Miłosierdzia wydobyła na światło dzienne kolejne cnoty – gotowość do ofiary, ducha samozaparcia oraz daleko posunięta roztropność".
Dla nas to konkretne wytyczne – co podoba się Bogu i jak podążać swoją drogą, zachowując wierność głoszonym zasadom. Wielki Post i Święty Rok Miłosierdzia do najlepszy czas na duchowy rozwój. Lektura tej książki otworzy nam oczy na wiele aspektów. Z jednej strony na duchowość i przygotowanie księdza Sopoćki do realizowania powołania, z drugiej na to, jak powinny wyglądać relacje z drugim człowiekiem, jakie cechy wypracowywać w sobie, by żyć w zgodzie z Bogiem i samym sobą. Bo rozwój człowieka – to nieustanna praca nad kształtowaniem duszy.
„Zapłata miłosierdzia nie kończy się na rzeczach doczesnych. Stokroć cenniejsze są dobra duchowe, jakimi Bóg nagradza tę cnotę, a zamykają się one wszystkie w jednym słowie: przebaczenie i łaska u Boga. Jest to największe dobro, najcenniejszy skarb, najdroższa perła, którą odnaleźć można łatwo, praktykując cnotę miłosierdzia względem bliźnich" – pisał ks. Michał Sopoćko.
Monika Urbanowicz
"Tygodnik Wileńszczyzny"
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.