Rosjanie wykupują polskie truskawki

2015-06-21, 13:04
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Właściciele plantacji truskawek z przygranicznych gmin od lat całe zbiory sprzedają Rosjanom Właściciele plantacji truskawek z przygranicznych gmin od lat całe zbiory sprzedają Rosjanom © AFP / Scanpix (fot. Norbert Millauer)

Rosjanie z obwodu kaliningradzkiego do zakupów spożywczych robionych w Polsce dorzucają teraz świeże truskawki, często kupowane prosto z przygranicznych plantacji. Rosjanie tym bardziej cenią sobie te owoce, że w obwodzie plantacji truskawek można szukać ze świecą.

Drogi dojazdowe do polsko-rosyjskiej granicy są od kilkunastu dni obstawione straganami ze świeżymi owocami oraz zrobionymi chałupniczą metodą kierunkowskazami z napisami w cyrylicy "kłubnika" tj. truskawki. Kilogram świeżych owoców kosztuje średnio 5 zł. Na trasie z Bartoszyc do Bezled są trzy plantacje truskawek, podobnie jest między Braniewem, a przejściem w Bezledach. Można tam kupić dopiero co zerwane z krzaków owoce.

"Obserwujemy bardzo duże zainteresowanie truskawkami, przeciętnie Rosjanie wiozą 2-3 kobiałki, ale są i tacy, którzy wywożą z Polski kilkanaście kobiałek tych owoców. Czasem widujemy też busy załadowane tym towarem – bez wątpienia po kilkaset kobiałek. Nie jest dużo takich transportów, ale się zdarzają" - powiedział w czwartek rzecznik prasowy olsztyńskiej Izby Celnej Ryszard Chudy.

Polscy celnicy nie blokują Rosjanom wywozu tych owoców. Kaliningradczycy, wiozący dużą ilość truskawek, jednak ryzykują kłopotami ze strony rosyjskich służb celnych, ponieważ ich przepisy pozwalają na wwiezienie do Rosji przez jedną osobę tylko 5 kg produktów spożywczych (w tym i owoców).

Właściciele plantacji truskawek z przygranicznych gmin od lat całe zbiory sprzedają Rosjanom. Ci kupują polskie truskawki nie tylko ze względu na ich walory smakowe, czy odżywcze, ale przede wszystkim dlatego, że w obwodzie kaliningradzkim truskawek się nie uprawia. "Pojedyncze osoby może i mają po kilka krzaków w przydomowych ogródkach, ale plantacji tych owoców nie ma. W ogóle rolnictwo w obwodzie jest bardzo słabo rozwinięte, mimo iż rząd wprowadza pierwsze programy wspierania tego sektora, np. dofinansowując zakup maszyn rolniczych" - powiedziała Ewa Romanowska z Fundacji Borussia, która od lat zajmuje się współpracą z obwodem kaliningradzkim. Romanowska podkreśliła, słaby poziom rolnictwa w obwodzie kaliningradzkim wiąże się z "innym charakterem tego regionu". Przez lata Kaliningrad i okolice były zamkniętą dla obcokrajowców, zmilitaryzowaną strefą.

Gdy mija sezon na truskawki Rosjanie "przerzucają" się na polskie czereśnie, a potem wiśnie. Niektórzy handlowcy na potrzeby Rosjan sprowadzają te owoce na przygraniczne stragany z innych województw Polski. PAP

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Środa, 8 stycznia 2025

    Mk 6, 34-44

    Słowa Ewangelii według świętego Marka

    Kiedy Jezus wyszedł na brzeg, ujrzał wielki tłum. Ulitował się nad nimi, ponieważ byli jak owce, które nie mają pasterza. I długo ich nauczał. Gdy zrobiło się późno, podeszli do Niego Jego uczniowie i powiedzieli: „Miejsce to jest odludne i jest już późno. Odeślij ich do okolicznych osad i wsi. Niech kupią sobie coś do jedzenia”. Lecz On odpowiedział: „Wy dajcie im jeść!”. A oni na to: „Czy mamy pójść i za dwieście denarów kupić chleba, aby dać im jeść?”. Zapytał ich: „Ile macie chlebów? Idźcie i zobaczcie!”. Oni sprawdzili i powiedzieli Mu: „Pięć i dwie ryby”. Wtedy kazał ludziom usiąść gromadami na zielonej trawie. Usiedli więc w grupach po stu i po pięćdziesięciu. I wziął tych pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo i odmówił modlitwę uwielbienia. Potem połamał chleby i dawał je uczniom, aby rozdzielali wśród nich. Dwie ryby również podzielił pomiędzy wszystkich. Wszyscy jedli do syta. I zebrali dwanaście pełnych koszy ułomków chleba i resztek ryb. A tych, którzy jedli, było pięć tysięcy mężczyzn.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24