Prezydent RP oddał hołd ofiarom pacyfikacji kopalni „Wujek” w Katowicach

2024-12-16, 18:51
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Prezydent RP oddał hołd ofiarom pacyfikacji kopalni „Wujek” w Katowicach Fot. Marek Borawski/KPRP

Wierzę w to, że wolna, suwerenna i niepodległa Polska nigdy nie zapomni o swoich wiernych synach, o ofiarach tej walki. Nigdy nie zapomni o tych, którzy zapłacili najwyższą cenę za to, by w 1989 roku i później ta Polska wreszcie mogła powrócić – mówił prezydent Andrzej Duda w przeddzień 43. rocznicy pacyfikacji kopalni „Wujek”.

Wieczorem 15 grudnia Prezydent RP złożył wieniec przed Krzyżem– Pomnikiem Górników Poległych 16 grudnia 1981 roku.

Protest w kopalni „Wujek” w Katowicach rozpoczął się na wieść o zatrzymaniu przewodniczącego zakładowej Solidarności Jana Ludwiczaka. W czasie pacyfikacji strajku milicja użyła broni palnej, zginęło tam dziewięciu protestujących górników, a kilkudziesięciu innych zostało rannych.

Prezydent podkreślił w czasie wystąpienia, że było to jedno z najtragiczniejszych wydarzeń w historii Górnego Śląska.

Przeciwko 3 tysiącom strajkujących górników w kopalni „Wujek” tutaj wokół kopali – 16 grudnia, rano – zebrano ponad 2 tysiące funkcjonariuszy milicji, ZOMO i żołnierzy; mieli 22 czołgi i 44 transportery opancerzone – akcentował.

Zwrócił uwagę, że zamiarem władz komunistycznych nie było prowadzenie rozmów pokojowych z górnikami, lecz użycie siły wobec protestujących. Dodał, że „przyjechali tutaj strzelać, do tego byli przygotowani – w szczególności pluton specjalny ZOMO”. Ostatecznie ok. godz. 12.30 oddali strzały.

Prezydent wskazał, że władze komunistyczne, które w istocie wydawały rozkazy nigdy nie poniosły odpowiedzialności za popełnione czyny. – To była i jest kompromitacja III Rzeczypospolitej, że ci którzy wydali rozkazy nigdy nie zostali ukarani na czele z gen. Jaruzelskim, Kiszczakiem i innymi. Hańbą III Rzeczypospolitej jest to, że byli chowani z honorami – mówił.

prezydent.pl

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Czwartek, 19 grudnia 2024

    Łk 1, 5-25

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    Za czasów Heroda, króla Judei, żył pewien kapłan z oddziału Abiasza, imieniem Zachariasz. Miał on żonę z rodu Aarona, której było na imię Elżbieta. Oboje byli sprawiedliwi przed Bogiem, bo nienagannie zachowywali wszystkie przykazania i przepisy Pańskie. Nie mieli oni dziecka, ponieważ Elżbieta była niepłodna, a oboje byli już w podeszłym wieku. Pewnego razu Zachariasz sprawował kapłańską służbę przed Bogiem według ustalonej kolejności swojego oddziału. Zgodnie ze zwyczajem kapłańskim został on wyznaczony przez losowanie, by wejść do świątyni Pana i złożyć ofiarę kadzenia. A w czasie składania ofiary mnóstwo ludzi modliło się na zewnątrz. Nagle po prawej stronie ołtarza kadzenia ukazał mu się anioł Pański. Zachariasz przeraził się na jego widok i ogarnął go lęk. Lecz anioł powiedział do niego: „Nie bój się, Zachariaszu, bo twoja modlitwa została wysłuchana. Twoja żona Elżbieta urodzi ci syna, któremu nadasz imię Jan. Będzie to dla ciebie powodem radości i wesela i wielu będzie się cieszyć z jego narodzenia. Stanie się wielki przed Panem; nie będzie pił wina ani sycery i już w łonie matki napełni go Duch Święty. Wielu Izraelitów nawróci do Pana, ich Boga. Sam pójdzie przed Nim w duchu i mocy Eliasza. Zwróci serca ojców ku dzieciom, nieposłusznych ku mądrości sprawiedliwych i przygotuje Panu lud dobrze usposobiony”. Zachariasz zapytał anioła: „Po czym to poznam? Przecież jestem już stary, a moja żona też jest w podeszłym wieku”. Anioł mu odpowiedział: „Ja, stojący przed Bogiem Gabriel, zostałem posłany, by przemówić do ciebie i oznajmić ci tę dobrą nowinę. Ponieważ jednak nie uwierzyłeś moim słowom, które się wypełnią w swoim czasie, staniesz się niemy i nie będziesz mógł mówić aż do dnia, w którym się to stanie”. Lud tymczasem czekał na Zachariasza i dziwił się, że tak długo zatrzymuje się w świątyni. Kiedy wyszedł, nie mógł do nich przemówić. Wtedy domyślili się, że miał widzenie w świątyni. A on dawał im znaki i pozostał niemy. Gdy skończył się czas jego służby, wrócił do domu. Potem jego żona Elżbieta poczęła i pozostawała w ukryciu przez pięć miesięcy. Mówiła: „Tak uczynił mi Pan, gdyż wejrzał na mnie i zdjął ze mnie hańbę w oczach ludzi”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24