– Jesteśmy wdzięczni tym wszystkim, którzy przyczynili się do tej wspaniałej renowacji: księdzu proboszczowi i ekipie konserwatorskiej, która sześć lat pracowała mozolnie z wykorzystaniem najnowocześniejszych technik konserwatorskich – mówił profesor Piotr Gliński.
Wicepremier przypomniał, że prace były prowadzone w swoistej pracowni konserwatorskiej zaaranżowanej z tyłu ołtarza, dzięki czemu drewno, z którego zbudowany jest ołtarz i wyrzeźbione są figury, nie było narażone na zmianę temperatury i wilgotności powietrza. Konserwatorzy pracowali ponad tysiąc dni.
Prace były spółfinansowane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP.
Konserwacji poddane zostały elementy konstrukcyjne, wszystkie rzeźby i zdobienia snycerskie. Odsłonięto ich pierwotną kolorystykę, oczyszczając wszystkie elementy z zabrudzeń, przemalowań, retuszy i uzupełnień, które narastały w ciągu ponad 500 lat.
– Ołtarz został odrestaurowany zgodnie z tym, jak wyglądał pierwotnie. Odtworzono te kolory, które przez lata zatarły się i przywrócono detale, które były znane z wcześniejszych ilustracji, a w ciągu lat zniknęły. Efekt mówi sam za siebie – podkreślił minister kultury.
Specjalistom zależało na tym, by podczas konserwacji jak najbardziej zbliżyć się do oryginału z czasów Wita Stwosza – odsłonić pierwotną, gotycką kolorystykę szat i karnacji postaci, by ołtarz wyglądał nie jak nowy, lecz, by zbliżyć się do tego, co mogli oglądać nasi przodkowie w średniowieczu.
Podczas konserwacji rzeźb z tzw. szafy głównej, ze sceną Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny, przed ołtarzem stanęły rusztowania, a odwiedzający świątynię mogli obserwować, co robią konserwatorzy. Przez ich ręce przeszło ponad 200 figur, z których największe miały sporo ponad 3 metry wysokości i ważyły 250 kilogramów oraz parę tysięcy elementów snycerskich. Pracom przy ołtarzu przyglądali się zagraniczni eksperci, znawcy twórczości Wita Stwosza m.in. z Monachium, Frankfurtu i Florencji.
W trakcie prac przeprowadzono m.in. badania dendrochronologiczne drewna użytego do budowy elementów konstrukcyjnych ołtarza. Rzeźby zostały poddane analizom w podczerwieni, ultrafiolecie i promieniowaniu rentgenowskim oraz badaniom przy użyciu ręcznego spektrometru fluorescencji rentgenowskiej (XRF) oraz mikroskopu elektronowego. Dzięki temu dokładne wiedziano, iloma i jakimi warstwami malarskimi płaskorzeźby i postaci zostały pokryte w oryginale oraz w kolejnych stuleciach.
Część elementów architektonicznych ze zwieńczenia ołtarza oraz cztery rzeźby zostały poddane tomografii komputerowej w Instytucie Odlewnictwa w Krakowie.
Badania potwierdzają, że ołtarz powstał na pewno między 1477 a 1489 r. Został wykonany z trzech rodzajów drewna. Konstrukcja powstała z twardego dębu, tło – z modrzewia, a figury wyrzeźbiono w miękkim i elastycznym drewnie lipowym. Po II wojnie światowej, gdy ołtarz zrabowany przez Niemców wrócił do Krakowa z Norymbergi, był kompleksowo odnawiany tylko raz przez zespół pod kierownictwem prof. Mariana Słoneckiego. W roku 1957, po przymusowym pobycie w muzeum na Wawelu, powrócił do fary krakowskiej dzięki staraniom ks. infułata Ferdynanda Machaya. W latach 80. i w 1999 r. jego powierzchnię oczyszczono z poważnych zabrudzeń i przeprowadzono prace zabezpieczające.
Wierni i turyści już mogą oglądać odnowiony ołtarz, ale oficjalne dziękczynienie za renowację odbędzie się w uroczystość Wniebowzięcia NMP – 15 sierpnia 2021 roku.