Jest wyrok ws. Amber Gold

2019-10-16, 15:21
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Jest wyrok ws. Amber Gold © Reuters / Scanpix (fot. Peter Andrews)

– Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał dzisiaj na 15 lat więzienia b. szefa Amber Gold Marcina P., a jego żonie Katarzynie P. wymierzył karę 12 lat więzienia. Marcinowi P. postawiono ogółem cztery, a Katarzynie P. – dziesięć zarzutów.

Prokuratura wnioskowała o kary 25 lat więzienia dla oskarżonych ws. afery Amber Gold. Obrońcy Marcina P. i Katarzyny P. domagali się ich uniewinnienia.

Gdański sąd okręgowy rozpoczął ogłaszanie wyroku w tej sprawie 20 maja br. Sąd był zmuszony odczytywać nazwiska wszystkich – ponad 18 tysięcy – pokrzywdzonych przez Amber Gold, przyporządkowując numery umów depozytów towarowych do poszczególnych osób i kwot szkody.

W ostatnich dniach sąd zakończył odczytywanie listy i przystąpił do ogłaszania treści wyroku.

Już w maju br., rozpoczynając podawanie do publicznej wiadomości swojego postanowienia, sąd orzekł, że uznaje, iż oskarżeni Marcin P. i jego żona Katarzyna P. są winni głównego zarzutu, tj. oszustwa. Marcinowi P. postawiono jednak w sumie cztery, a Katarzynie P. dziesięć zarzutów.

Przygotowany przez Prokuraturę Okręgową w Łodzi, liczący prawie 9 tys. stron, akt oskarżenia w tej sprawie wpłynął do gdańskiego sądu pod koniec czerwca 2015 r. Według prokuratury, Marcin P. i jego żona Katarzyna P. w latach 2009-12 w ramach tzw. piramidy finansowej oszukali w sumie ponad 18 tys. klientów spółki, doprowadzając ich do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł.

Oskarżenie dotyczyło także prowadzenia działalności parabankowej i prania brudnych pieniędzy. Według prokuratury Katarzyna P. i Marcin P. działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i uczynili sobie z tej działalności stałe źródło dochodu.

Proces w tej sprawie ruszył przed Sądem Okręgowym w Gdańsku w marcu 2016 r. W trakcie przewodu sądowego – do maja br., miało miejsce ponad 180 rozpraw, podczas których przesłuchano około 730 świadków i 10 biegłych. Część przesłuchań odbyło się za granicą, m.in. w USA, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii. Prowadziły je polskie ambasady lub konsulaty.

W drugiej połowie kwietnia br. przed sądem rozpoczęły się mowy kończące proces. Jako pierwsi głos zabrali prokuratorzy, którzy wnieśli o kary 25 lat więzienia dla każdego z oskarżonych. Obrońcy Marcina P. i Katarzyny P. wnioskowali o ich uniewinnienie.

– Wydaje się, że kara wnioskowana przez prokuraturę jest surowa, wysoka i dolegliwa. Rzeczywiście tak jest. Ale biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności sprawy, sumę wyłudzonych pieniędzy i liczbę pokrzywdzonych i oszukanych osób, jedynie taka kara jest w stanie spełnić swoją rolę w zakresie indywidualnego oddziaływania, jak i zakresie prewencji, a także zadośćuczyni społecznemu poczuciu sprawiedliwości – mówiła 18 kwietnia w sądzie prokurator Izabela Janeczek.

Podkreślała, że kary dla dwojga oskarżonych muszą być niewątpliwie surowe”. – Dwoje całkiem zwyczajnych ludzi, wymyślając, na szczęście, niedoskonały i przeciętnie skomplikowany plan oszustwa, spowodowało nieprzeciętne wręcz skutki w postaci szkody majątkowej, która jest jedną z największych w polskich procesach karnych, a z pewnością taką, która dotknęła największą liczbę pokrzywdzonych – uzasadniała prokurator Janeczek.

Jak zaznaczyła, działanie oskarżonych cechowało wyrachowanie i bezwzględność, ich działalność trwała ponad 3 lata i obejmowała cały kraj. Prokurator podkreślała, że poszkodowani przez działalność oskarżonych utracili renty, emerytury, oszczędności, a często także dorobek całego życia.

Prokuratorzy dowodzili, że lokaty zawierane przez klientów Amber Gold tylko w śladowych ilościach miały pokrycie w szlachetnych kruszcach, tj. złocie, srebrze i platynie; umowy z klientami nie były w żaden sposób ubezpieczone, a właściciele spółki nie prowadzili rzetelnej rachunkowości.

23 kwietnia stanowisko wygłosił obrońca Marcina P. – Michał Komorowski. Przekonywał, że prokuratura nie wykazała wszystkich przesłanek, które są konieczne, aby udowodnić popełnienie przez Marcina P. przestępstwa oszustwa. – Marcin P. stanął pod zarzutem tego, że wprowadzając w błąd kilkanaście tysięcy osób, doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Żaden z pokrzywdzonych nie miał kontaktu z oskarżonym – to wprowadzenie w błąd nie miało więc charakteru bezpośredniego – oceniał Komorowski.

Również obrońca Katarzyny P., mec. Anna Żurawska, w mowie końcowej wygłoszonej 6 maja wniosła o uniewinnienie klientki. 

Amber Gold – to firma, która miała inwestować w złoto i inne kruszce. Działała od 2009 r., a klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji – od 6 proc. do nawet 16,5 proc. w skali roku – które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia 2012 r. firma ogłosiła likwidację, tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy ani odsetek.

Katarzyna P. i Marcin P. pieniądze pozyskane z lokat wydawali na rozmaite cele – m.in. na finansowanie linii lotniczych OLT Express (nieistniejący już przewoźnik, w którym głównym inwestorem była Amber Gold) przeznaczono prawie 300 mln zł. Część dochodów szła też na wynagrodzenia. Ustalono, że z tego tytułu oskarżeni wypłacili sobie 18,8 mln zł.

Na podst. PAP

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Poniedziałek, 23 grudnia 2024 

    Łk 1, 57-66

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Gdy sąsiedzi i krewni dowiedzieli się, że Pan okazał jej wielkie miłosierdzie, cieszyli się razem z nią. Przyszli ósmego dnia, aby obrzezać chłopca i nadać mu imię jego ojca Zachariasza. Lecz jego matka powiedziała: „Nic podobnego! Będzie miał na imię Jan”. Oni przekonywali ją: „Przecież nie ma nikogo w twojej rodzinie, kto by miał takie imię”. Za pomocą znaków pytali więc jego ojca, jak chce go nazwać. A on poprosił o tabliczkę i napisał: „Na imię mu Jan”. Wtedy zdumieli się wszyscy. I natychmiast otworzyły się jego usta, odzyskał mowę i wielbił Boga. Lęk padł na wszystkich ich sąsiadów. Po całej górskiej krainie Judei opowiadano o tym wszystkim, co się wydarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, zastanawiali się i pytali: „Kimże będzie ten chłopiec?”. Bo rzeczywiście ręka Pana była z nim.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24