Szef MON powiedział, że analizy i dowody zebrane przez podkomisję, to "uzupełnienie, rozszerzenie i pogłębienie materiału dowodowego", który od 10 kwietnia 2010 r. był zbierany przez naukowców z konferencji smoleńskich, ekspertów zespołu parlamentarnego ds. katastrofy smoleńskiej (Macierewicz kierował nim w latach 2010-15) i badaczy zagranicznych. Zdaniem szefa MON wiele danych było ukrywanych przez poprzednią komisję, która katastrofę smoleńską badała w latach 2010-11 pod przewodnictwem ówczesnego szefa MSWiA Jerzego Millera.
Minister nie odpowiedział na pytanie, jakie eksperymenty zostały przeprowadzone. Powiedział jedynie, że były to istotne badania i że opinia publiczna pozna je, kiedy zostanie zaprezentowana całość materiału zebranego przez podkomisję.
Dowody - powiedział Macierewicz - "dotyczą tragedii smoleńskiej" i odpowiedzialności za nią, a także "odpowiedzialności za sfałszowanie postępowania po tragedii smoleńskiej, za świadome zaniechanie dojścia do prawdy w sytuacji, w której materiał dowodowy, wskazujący na odpowiedzialność rosyjską, był tym, którzy podejmowali decyzje, znany".
"To nie są tylko nowe dowody. To w większości jest podsumowanie materiału, który był znany, lecz który nie był eksponowany, bądź był ukrywany, bądź minimalizowany, ale oczywiście są też istotne elementy zupełnie nowe" - powiedział minister. Jak dodał, podkomisja przedstawi swoje materiały "wkrótce".
na podst. PAP