Obchody rozpoczęły się Mszą św. w katowickim kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego.
Wśród uczestników Mszy św., której przewodniczył metropolita katowicki arcybiskup Wiktor Skworc, obecne były m.in. rodziny zamordowanych górników oraz uczestnicy strajku w kopalni przed 35 laty. Byli też przedstawiciele władz, partii politycznych, związkowcy z szefem Solidarności Piotrem Dudą i samorządowcy.
Po Mszy Św. pod Krzyżem-Pomnikiem przy kopalni zostały wygłoszone przemówienia i odbył się apel poległych.
- Tu - dokładnie tu, gdzie stoimy - zginęli ludzie - powiedział prezydent podczas uroczystości. Jak podkreślił, strajk w "Wujku" był jednym "z najsłynniejszych, bo niestety także najbardziej tragicznych strajków w dziejach Polski".
35 lat temu w czasie pacyfikacji strajku w Kopalni Węgla Kamiennego "Wujek" w Katowicach milicja użyła broni palnej. Od milicyjnych kul zginęło tam dziewięciu protestujących górników, a kilkudziesięciu innych zostało rannych. Była to największa tragedia stanu wojennego.
Na podst. PAP