Na szczeblu państwowym wielokrotnie deklarowano, że przywrócenie praw własności jest zadaniem priorytetowym państwa i społeczeństwa. Obecnie Wilno jest chyba jedynym miastem w kraju, w którym proces ten nie został jeszcze zakończony.
Od 1 stycznia 2024 roku powiernikami ziemi państwowej w miastach i miasteczkach nie będzie już Narodowa Służba Ziemi, lecz samorządy. W związku z tym, jak poinformował wileński samorząd wydanym komunikacie, niezmiernie ważne jest zakończenie procesu restytucji i dlatego do końca roku zakończy projektowanie działek przeznaczonych do zwrotu w ramach przywrócenia prawa własności.
Dyrektor Administracji Samorządu m. Wilna Adomas Bužinskas oświadczył, że „w ramach rekompensaty za nieodzyskaną ziemię przodków sformowaliśmy i przekazaliśmy Państwowej Służbie Ziemi działki o powierzchni dwukrotnie większej niż istnieje na nią zapotrzebowania w ramach przywracania własności, dlatego mieszkańcy będa mieli mieli możliwość wyboru”.
Jak podano, do początku tego roku stołeczny samorząd przekazał Narodowej Służbie Ziemi 1357 nowych działek, z czego 1259 pod indywidualne budownictwo mieszkaniowe, a 98 pod działalność komercyjną, produkcyjną lub przemysłową, o łącznej powierzchni 149 ha. Według przedstawicieli samorządu, to wystarczyłoby, aby przywrócić własność ziemi 2501 mieszkańcom. Narodowa Służba Ziemi poinformowała, że 850 obywateli chce otrzymać bezpłatnie nowe działki państwowe, a 370 chce otrzymać działki równorzędne (1220 obywateli).
Dzięki staraniom stołecznych radnych z ramienia AWPL-ZChR i obecności w koalicji rządzącej poprzedniej kadencji była możliwość nadzorowania procesu zwrotu ziemi i zwiększenia liczby projektowanych działek pod budowę.
Radni AWPL-ZChR wskazują na konieczność uczciwego sfinalizowania procesu zwrotu ziemi. Otóż obecne władze stolicy wstrzymały przekazanie pretendentom 13 działek, sformowanych jeszcze za ubiegłej administracji, bo sa to grunty „w bardzo dobrym miejscu i będą potrzebne dla miasta”.
Wanda Krawczonok, starosta frakcji AWPL-ZChR w Radzie stołecznej, przypomina, że 14 kwietnia tego roku dyrektor administracji stołecznego samorządu poprzedniej kadencji podpisał rozporządzenie o przyszykowaniu do przekazania dla Narodowej Służby Ziemi 13 działek, które miałyby trafić do osób, ubiegających się o zwrot znacjonalizowanej w czasach sowieckich ziemi w Wilnie. Działki te, sformowane m.in. przy ul. Burbiškių, Arimų, Salininkų, Mokslininkų, Saltoniškių, Ateities, Lvivo, Naugarduko, Baltupio, al. Konstitucijos, miały być przekazane pretendentom do września tego roku. „Niestety, nowa władza wstrzymała przekazanie tych działek” – powiedziała Wanda Krawczonok. A na posiedzeniu Rady 20 września, kiedy poruszona została kwestia restytucji mienia, zapytała mera Wilna Valdasa Benkunskasa, dlaczego samorząd nie przekazuje tych działek i kiedy to zrobi, ponieważ pretendenci czekają, a informacja o tych działkach nadal jest widoczna na stronie internetowej samorządu, otrzymała odpowiedź: „Nigdy”. Tłumaczył, że działki te znajdują się w bardzo dobrym miejscu i będą potrzebne dla miasta, aby później nie trzeba byłoby kupować za miliony.
Jarosław Kamiński, radny z ramienia AWPL-ZChR, reagując na odpowiedź mera, powiedział, że takie zachowanie jest niezgodne z prawem i praktyka sądowa jest po stronie pretendentów. Zwrócił uwagę na to, że to kolejna samowola konserwatywno-liberalnych polityków, którzy obecnie rządzą Wilnem.
Przypominamy, że posłowie na Sejm RL z ramienia AWPL-ZChR Rita Tamašunienė oraz Czesław Olszewski złożyli w Sejmie propozycję, by jeszcze przez pół roku, tj. do 1 lipca 2024 roku, byli właściciele gruntów, za niezwróconą ziemię w mieście mogli wybrać rekompensatę w postaci równoważnej działki leśnej. Jeśli propozycja zostanie przyjęta, mieszkańcy, którym przysługuje prawo do przywrócenia praw własności, nie będą zmuszeni wybierać rekompensaty pieniężnej, która jest średnio 500 razy niższa od rzeczywistej wartości rynkowej gruntów w mieście.
Związek Polaków na Litwie zorganizował w ostatnich latach wiele spotkań w sprawie zwrotu ojcowizny w Wilnie, pomagając i wspierając prawowitych właścicieli ziemi w dochodzeniu należnych im praw i własności.
Zwrot ziemi trwa na Wileńszczyźnie już od ponad 30 lat. W ciągu tych trzech dekad cieniem na ten proces kładło się i skandaliczne, często zmieniające się prawo, i dyskryminacja prawowitych właścicieli gruntów, głównie Polaków.
Komentarze
Główne polskie organizacje ZPL i AWPL twardo stoją w obronie polskiej ziemi i jej prawowitych właścicieli.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.