Jak podkreślają komentatorzy, prawdziwą przyczyną są biznesowe interesy socjaldemokratów, a Renata Cytacka, która cieszy się opinią wyjątkowo uczciwej osoby, nie poddawała się naciskom grup biznesowych.
W opinii znanego litewskiego publicysty Audriusa Bačiulisa, minister J. Niewierowicz od początku pracy w resorcie energetyki realizuje taką politykę, która nie jest zgodna z planami socjaldemokratów w dziedzinie energetyki. „Minister robił wszystko, z czym od początku intensywnie walczą socjaldemokraci: Vėsaitė, Bastys, Salamakinas, Skardžius, sam Butkevičius" – ocenia politolog.
Tuż po zwolnieniu ministra energetyki przewodniczący AWPL Waldemar Tomaszewski zaproponował premierowi, by zgłosił on powtórnie do zatwierdzenia J. Niewierowicza na stanowisku ministra energetyki, jednakże premier Algirdas Butkevičius kategorycznie odrzucił taki wniosek.
Wygląda na to, że kryzys w Rządzie nastąpił nie z powodu R. Cytackiej, tylko na skutek konfliktu interesów biznesowych w Ministerstwie Energetyki. Jeszcze w końcu ubiegłego tygodnia premier oświadczył, że oczekuje od AWPL zgłoszenia innego kandydata na ministra, a dzisiaj w mediach pojawiły się informacje, że AWPL może nie otrzymać stanowiska ministra energetyki. Prezydium socjaldemokratów właśnie dziś wieczorem wyraziło taką swoją wolę. Natomiast ukazujące się komentarze liderów partii „Porządek i Sprawiedliwość" oraz Partii Pracy Rolandasa Paksasa i Lorety Graužinienė, marszałek Sejmu RL, mówią jednoznacznie, że umowa koalicyjna czterech partii z listopada 2012 roku jest ważna, może ją zmienić jedynie rada polityczna koalicji rządzącej, która obrady rozpocznie jutro o godz. 16.30. To oznacza, że stanowisko ministra i wiceministra energetyki nadal należy do AWPL.
Komentarze
Litwini pokazują swoją polakożerczą gębę.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.