„Nie sądzę, by z tego powodu, że zezwolimy na pisownię nazwisk w sposób satysfakcjonujący tych obywateli Republiki Litewskiej, którzy mają problemy z pisownią, umniejszona zostanie nasza litewskość, narodowość czy język" – oświadczyła szefowa parlamentu litewskiego.
L. Graužinienė przypomniała również, że obecnie komitety sejmowe rozpatrują dwa projekty ustawy o mniejszościach, jeszcze jeden jest opracowywany przez Rząd. Jednakże, zdaniem L. Graužinienė, będą one dalej rozpatrywane tylko po przyjęciu poprawek o oryginalnej pisowni nazwisk.
O prawdopodobnym głosowaniu za przyjęciem poprawek oznajmił dziś lider „Porządku i Sprawiedliwości" Rolandas Paksas.
„Wystarczy 20 lat zabaw, udawania, że czegoś nie rozumiemy, nie wiemy - należy podjąć decyzję. Osobiście opowiedziałbym się za [poprawkami – red.]" – oświadczył polityk.
1 kwietnia br. dwaj posłowie z ramienia partii socjaldemokratycznej zarejestrowali w litewskim sejmie poprawki do Kodeksu cywilnego, które mają na celu uprawomocnienie na Litwie oryginalnej pisowni nazwisk.
Autorzy poprawek - wiceprzewodniczący sejmu Gediminas Kirkilas i starosta sejmowej frakcji socjaldemokratów Irena Šiaulienė - twierdzą, że poprawkę złożyli po tym, gdy przed miesiącem litewski Sąd Konstytucyjny orzekł, że, po otrzymaniu propozycji językoznawców, sejm może zmienić obecne przepisy, które stanowią, że w dokumentach tożsamości obywateli Litwy imiona i nazwiska powinny być zapisywane wyłącznie w języku litewskim.
Na podst. BNS, inf. wł.
Komentarze
oczywiście, że nie pomniejszy, bo nielitewskie nazwiska nie są częścią języka litewskiego. Nikomu nic nie ubędzie, jeśli Kovalski zapisze swoje nazwisko jako Kowalski, a może nawet Litwini zyskają- będą dumni, że żyją w europejskim kraju, który szanuje swoich obywateli bez względu na ich narodowość!
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.