Wolę moje „bałwany” niż wasze rury i łańcuchy

2015-07-23, 10:02
Oceń ten artykuł
(3 głosów)

„Rycerz wiecznie wyszczerzonego oblicza" – mer Remigijus Šimašius dokonał właśnie tak heroicznego wyczynu, że miejsce w historii już sobie zapewnił. Albo na ławie oskarżonych.

Ledwo co się w ratuszu rozgościł, a już stoczył zwycięski bój z potworami, które, zdaniem artysty i dziennikarza Vaidotasa Žukasa, promieniowały na wilnian i gości stolicy jadem, siarą i czort jeden wie czym jeszcze. Wyeksmitował z Zielonego Mostu aż osiem groźnych bestii, zwanych też przez niektórych sowieckimi bałwanami. Jakie to jednak szczęście, że Šimašius urodzony jest w Taurogach, czyli z pochodzenia nie jest wilnianinem. Że nie wyrastał w cieniu tych odrażających frankensteinów, bo mógłby się przez nie nabawić erytrofobii (strach przed wszystkim, co czerwone) lub po prostu rzeźbofobii. Tak jak wspomniany już Žukas, który ujawnił w Žinių radijas, że przed tymi „moralnie i fizycznie gnijącymi widziadłami" należało chronić zwłaszcza dzieci oraz dorosłych o niestabilnej psychice. Žukasa, jak widać, rodzice nie uchronili. I traumę po tym dramacie dźwiga do dziś. Nie wystarcza mu, że straszące go potwory zostały obalone, rad by na zawsze pozamykać je w użytych przy ich ściąganiu metalowych klatkach. Dla spokojności ludzi o niestabilnej psychice.

Jedno mnie zastanawia: dlaczego Šimašius buchnął pierwsze rzeźby pod osłoną nocy? Co prawda już w połowie czerwca zapowiadał, że ich kaźń tuż-tuż, a przecież prace demontażowe zarządził w nocy, bez zapowiedzi, a też bez towarzystwa orkiestry dętej i fajerwerków. A jeszcze potem dziękował mieszkańcom stolicy, że podczas tej egzekucji zachowywali się „godnie i z szacunkiem", że obyło się bez incydentów. Czyżby miał wątpliwości, iż nie wszyscy jego dobrodziejstwo docenią? Chyba tak, bo, zapytany o dalsze losy obalonych rzeźb, każe czekać, „aż się uspokoją emocje, aż się wszystko unormuje, aż przyzwyczaimy się do nowych widoków...".

Nie wiem, jak inni wilnianie, ale ja osobiście mam dość nowych widoków w moim Wilnie! Nie podoba mi się mój Zielony Most ozdobiony zamiast „bałwanów", które od dziecka stanowiły dla mnie nieodłączny jego akcent, jakimiś cmentarnymi donicami. Nie podoba mi się zawieszone pod mostem „dzieło" pochodzącego z okolic Onykszt Kunotasa Vildžiūnasa – monstrualnych rozmiarów „Łańcuch". Żywiołową odrazę budzi we mnie inna ustawiona w pobliżu mostu maszkara – „Krantinės arka", zwana przez wilnian „Pomnikiem rury" autorstwa Vladasa Urbanavičiusa. Może w okolicach Irkucka, gdzie się autor urodził, stawiano pomniki rurom, w Wilnie dotychczas nie. Vaidotas Žukas tym chłamem się zachwyca, dla mnie to „sztuka" sado-maso. No i chapeau bas przed panią Gražiną Drėmaitė, przewodniczącą Komisji Ochrony Zabytków, która opowieści Šimašiusa o tym, że rzeźby nie będą restaurowane oraz na Zielony Most nie powrócą, nazwała po imieniu: „łamaniem prawa". I ostrzegła, żeby ich zbyt pochopnie nie rozdawał właścicielom wszelakich parków, wśród których jest jego partyjny kolega, bo jak dotychczas nikt ich z litewskiego rejestru dóbr kultury nie skreślał.

Lucyna Schiller

Komentarze   

 
#21 Jan 2015-08-10 20:57
Lucyna ma racje.Taliban lietuviski nie ma granic.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#20 08/15 2015-07-31 15:44
Cytuję ach:
jak się spojrzy że buźkę i poczyta, to faktycznie od razu widać że Pani woli bałwanów.

Poglądy Autorki mogą Ci się nie podobać. Możesz je krytykować. Ale personalne ataki na Jej osobę są niedopuszczalne!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#19 dla was, koloradow... 2015-07-31 13:01
a może Stalin, który podarował Litwie Wilno, tak by nie przeszkadzał? ;)

...to na pewno bi i Stalin nie przeszkadzal. wazne, zeby tylko Vilnius byl bi nie litewski, moze byc rosyjski. Lub bialoruski:))))
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#18 do zozen 2015-07-31 12:58
Cytuję zozen:
O Lucyna zapisała się do watnikow. Pewnie też tęskni za Leninem na placu Lukiszskim a najbardziej za Stalinem przed dworcem.


Czyzbi ona kiedys do nich nie nalezala?
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#17 tak 2015-07-31 12:56
balwany balwanom się podobają:)
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#16 ach 2015-07-29 10:30
jak się spojrzy że buźkę i poczyta, to faktycznie od razu widać że Pani woli bałwanów.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#15 arek 2015-07-26 00:17
Tu chodzi o lietuviski Taliban.Nastepne beda Polskie Pomniki.A z bolszewikami tautininkasy zawsze bratali sie.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#14 Kmicic 2015-07-25 22:40
/sowieckie bałwany tez powinny zniknąć z Wilna. Pod warunkiem ,że nie staną tam antypolskie-lietuviskie..
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#13 zozen 2015-07-24 22:30
O Lucyna zapisała się do watnikow. Pewnie też tęskni za Leninem na placu Lukiszskim a najbardziej za Stalinem przed dworcem.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#12 janda 2015-07-24 17:58
Šimašius: "rycerz wiecznie wyszczerzonego oblicza" – świetna i celna charakterystyka tego nadętego pustego bufona i zakochanego w sobie narcyza...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Sobota, 21 grudnia 2024 

    św. Piotra Kanizjusza, prezbitera i doktora Kościoła, wspomnienie

    Łk 1, 39-45

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    W tych dniach Maryja wybrała się w drogę i spiesząc się, poszła w górskie okolice, do pewnego miasta judzkiego. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, podskoczyło dziecko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. I zawołała donośnym głosem: „Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony owoc Twojego łona! Czemu zawdzięczam to, że matka mojego Pana przychodzi do mnie? Gdy tylko usłyszałam Twoje pozdrowienie, podskoczyło z radości dziecko w moim łonie. Szczęśliwa jest Ta, która uwierzyła, że wypełnią się słowa powiedziane Jej przez Pana”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24