Przydałyby się nam schrony przed głupotą i nietolerancją

2015-01-14, 21:49
Oceń ten artykuł
(6 głosów)

Nawet po tym, co się wydarzyło we Francji, Litwa nie powinna obawiać się islamskiego ekstremizmu, bo to nie nasza bajka. Bójmy się raczej swoich współobywateli! – twierdzi politolog Ramūnas Vilpišauskas.

„Liczba imigrantów na Litwie jest znacznie mniejsza niż w innych krajach Unii Europejskiej" – pociesza rodaków. I nawołuje, by zamiast tracić czas na dyskusję o ograniczeniu imigracji (dokładniej wyznawców proroka Mahometa), dobrać się do skóry polskiej mniejszości. Z makabrycznych ataków terrorystycznych w Paryżu ten mądry człowiek (byle głąb nie mógłby przecież dyrektorować Instytutowi Stosunków Międzynarodowych i Polityki) wysnuł wniosek pancerny jak zakuty łeb średniowiecznego rycerza: „największym problemem jest nieodpowiednia integracja, kiedy przybysze są nielojalni wobec państwa". A u nas nieodpowiednio zintegrowani są „w pierwszej kolejności Polacy". Tym oto sposobem Vilpišauskas lekką ręką umieścił nas na jednej półce z zamachowcami spod znaku Al-Kaidy. „Przybysze" na tym tle to już lekki pstryczek w nos, po ogłuszeniu kijem golfowym.

Już chyba wiem, po jakiego grzyba litewskie Ministerstwo Obrony Kraju wykosztowało państwo na poradnik pt. „Co powinniśmy wiedzieć o przygotowaniu się do sytuacji wyjątkowych i wojny?". Albo dlaczego rząd rozważa wprowadzenie nakazu wznoszenia budynków użyteczności publicznej koniecznie ze schronami? Jakoś się przecież trzeba przed tymi „nieodpowiednio zintegrowanymi Polakami-przybyszami" bronić, no nie?

Nie wiem jak innych, ale mnie osobiście uwiera piętno reprezentantki „największego problemu Litwy". Ale jak się go pozbyć? Vilpišauskas recepty na odalkaidzenie Polaków nie zdradza, więc pokombinujmy wspólnie. Wiary żeśmy tej samej co reszta, po sąsiedzku i zawodowo świetnie się z braćmi-Litwinami dogadujemy, od podatków się nie migamy, prawa nie łamiemy, przemocy nie stosujemy, przeciwko władzy nie knujemy, pomysłów szalonych nie mamy. Żyjemy w swoim kraju „podług ustawodawstwa oraz przepisów przeciwpożarowych". Wiec, pikieta, zbieranie podpisów, interpelacja poselska... co najwyżej wystąpienie europosła Waldemara Tomaszewskiego w PE – to są nasze jedyne „zbrodnie nielojalności", do których uciekamy się zresztą wyłącznie, gdy już i biją, i łają, i płakać nie dają. A i tak, cokolwiek się strasznego w świecie wydarzy, na Litwie zawsze odezwie się jakiś przemądrzały choć zakuty łeb, który dudni o konieczności zrobienia porządku z polską mniejszością. Tak można przegapić prawdziwe zagrożenie. Jakie?

Ciekawam, czy Ramūnas Vilpišauskas zdejmował swój pancerny hełm, kiedy latał po różnych światowej sławy uczelniach, gdzie, wg Wikipedii, i studiował, i nawet wykładał? Obawiam się, że nie, bo nie zauważył pewnej narastającej tendencji, którą widzę ja latając z Norymbergi do Wilna. Z przesiadką we Frankfurcie, gdzie i inni rodacy zlatują się z całego świata zmierzając ku ojczyzny łonu. Otóż od kilku dobrych lat coraz liczniej spotykam we frankfurckich poczekalniach Litwinki zamotane w muzułmańskie chusty i jaszmaki. Żadne tam imigrantki, nasze jasnolice i płowowłose dziewczyny, które poślubiły niezupełnie naszych... a ściślej – zupełnie nie naszych (i nie są to Polacy) chłopaków. W samolocie te świeżo upieczone muzułmanki z reguły zrzucają swoje jaszmaki i na wileńskim lotnisku lądują przywdziane już po europejsku. Aha, byłabym zapomniała, rosną im dzieci. Niekoniecznie tej wiary i tego języka, cośmy przywykli. Nie wątpię, że większość tych dziewczyn wychowa swoje pociechy co najmniej na podobieństwo Gabrieliusa Landsbergisa, czyli na rasowych Litwinów, ale mogą się zdarzyć wyjątki. Niech no im ktoś przepierze mózgi i wmówi, że powinni (-ne) zabijać i umierać za Allacha, a obawiam się, że politolog Vilpišauskas nie zdąży dolecieć do schronu. Ani tym bardziej przeczytać poradnika, jak się ratować w wypadku takiej „świętej wojny".

Lucyna Schiller

Komentarze   

 
#20 Rafał 2015-01-23 14:59
"Bójmy się raczej swoich współobywateli! – twierdzi politolog Ramūnas Vilpišauskas." To taki okaz z gatunku debilas pospolitus...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#19 kamys 2015-01-23 00:36
Lietuvisi wymyślają sztuczne problemy, na przykład zwalczając Polaków autochtonów Wileńszczyzny, a prawdziwych zagrożeń zdają się nie dostrzegać, tak jak ten marnej jakości politolog jeden.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#18 vega 2015-01-22 16:44
do Wojciech: Prawda? :) A dla takiego Vilpišauskasa to dobry powód, by zabrać się za lituanizację tfu integrację Polaków ;)
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#17 Wojciech Pl 2015-01-22 14:08
„Liczba imigrantów na Litwie jest znacznie mniejsza niż w innych krajach Unii Europejskiej" – pociesza rodaków


Dla mnie byłoby to marne pocieszenie, że nikt nie chce przyjechać i zamieszkać w moim kraju, a sami mieszkańcy na potęgę emigrują ;)
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#16 W. 2015-01-20 11:29
Ten politolog powtarza wszystkie głupstwa, którymi męczą nas lietuviscy politycy.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#15 Anna Gacek 2015-01-19 23:46
Pani Lucyno, dobry felieton. Litwa jest zupełnie nieprzygotowana na zagrożenie zewnętrzne. A litewscy politycy swoje wysiłki marnują na zupełnie bezrozumne nękanie współobywateli z polskiej mniejszości. To są szczyty ignorancji i głupoty.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#14 G.C. 2015-01-19 17:14
Czego się najadł Ramūnas Vilpišauskas? W każdym razie zaszkodziło mu ;) ps Ten człowiek jest najlepszym dowodem na to, że nawet osoba wykształcona, niby światowa, może być betonem intelektualnym.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#13 www 2015-01-19 15:58
bardzo fajny felieton, pani Lucyno. Nie wiedziałem, że Litwinki tak tłumnie wchodzą w związki z muzułmanami... Strach pomyśleć, że przyjadą kiedyś na Litwę i zaczną nas wszystkich "nawracać"...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#12 mieszkaniec 2015-01-17 12:19
Cytuję walenty:
Jeśli chodzi o wysiłek zbrojny to lietuvisów stać było tylko na wydanie podręcznika broszurki. Pewnie o tym jak się honorowo wycofywać.


może wspomniano o zakupie bojowych kalesonów? ;)
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#11 Jur 2015-01-16 22:57
W obwodzie kaliningradzkim Rosja gromadzi wojska. Obawy Litwinów są uzasadnione. Litwini wychodzą z założenia, że lepiej chuchać na zimne. Jak informuje Reuters w ubiegłym miesiącu, , Rosjanie zgromadzili w obwodzie kaliningradzkim ok. 9 tys. żołnierzy i ponad 55 okrętów wojennych.
Juozas Olekas, litewski minister obrony powiedział ,że przykład Ukrainy i Gruzji, państw, które utraciły część swoich terytoriów, pokazuje nam, że nie możemy wykluczyć podobnej sytuacji i powinniśmy być w gotowości.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Sobota, 21 grudnia 2024 

    św. Piotra Kanizjusza, prezbitera i doktora Kościoła, wspomnienie

    Łk 1, 39-45

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    W tych dniach Maryja wybrała się w drogę i spiesząc się, poszła w górskie okolice, do pewnego miasta judzkiego. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, podskoczyło dziecko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. I zawołała donośnym głosem: „Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony owoc Twojego łona! Czemu zawdzięczam to, że matka mojego Pana przychodzi do mnie? Gdy tylko usłyszałam Twoje pozdrowienie, podskoczyło z radości dziecko w moim łonie. Szczęśliwa jest Ta, która uwierzyła, że wypełnią się słowa powiedziane Jej przez Pana”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24