Husaria z Wileńszczyzny zdobyła Europarlament!

2024-06-14, 12:15
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
dr Bogusław Rogalski dr Bogusław Rogalski

Wybory europarlamentarne 2024 za nami. Akcja Wyborcza Polaków na Litwie-Związek Chrześcijańskich Rodzin odniosła w nich wielki sukces i kolejny raz przypieczętowała swoją bezkonkurencyjną pozycję na Wileńszczyźnie, deklasując wszystkich rywali politycznych. Tym samym Polacy pokazali, że są prawdziwymi gospodarzami tej ziemi, na której od wielu pokoleń toczy się walka o zachowanie polskiej tożsamości, mowy, kultury, wiary ojców i polskiego szkolnictwa. Te wybory znakomicie potwierdziły siłę polskości i polskiej partii na Litwie. Warto zatem podsumować wyborczą batalię.

Zdecydowany sukces wyborczy AWPL-ZChR

Nic lepiej nie oddaje wyborczej rzeczywistości jak statystyki i konkretne wyniki pokazane w liczbach i procentach. AWPL-ZChR systematyczną i pełną poświęcenia pracą organizacyjną w wyborach do Parlamentu Europejskiego ponownie potwierdza swój autorytet reprezentanta wileńskich Polaków poprzez zaufanie jakim się cieszy wśród wyborców oraz poprzez niezmiennie wysokie poparcie dla jej lidera Waldemara Tomaszewskiego. Ta mocna pozycja została potwierdzona. Polska partia zdobyła także absolutną większość głosów wyborców w rejonach solecznickim (84,71 proc.), wileńskim (41,38 proc.), wisagińskim (22,42 proc.) i trockim (19,39 proc.) wygrywając w nich. Natomiast w rejonie święciańskim uzyskała drugi wynik (15,72 proc.). W skali całego kraju znacząco zwiększyła wynik wyborczy zdobywając 5,78 proc. głosów wobec 5,21 proc. przed pięciu laty. A co zasługuje na uwagę, we wszystkich rejonach Litwy padały głosy na kandydatów AWPL-ZChR, którą popierają mniejszości narodowe widząc w niej obrońcę swoich praw, jak też Litwini pielęgnujący wartości chrześcijańskie.

To bardzo dobry zwiastun na przyszłość, zwłaszcza że przed mieszkańcami Litwy kolejne wybory w tym roku, jesienią do Seimasu. Wybory pokazały również, że polska wspólnota na Litwie jednoznacznie popiera program polityczny i społeczny reprezentowany przez polską partię i jej lidera, oparty na zasadniczych filarach, którymi są polityka prorodzinna, sprawiedliwość społeczna, ochrona praw mniejszości narodowych, obrona wartości chrześcijańskich i Europa ojczyzn.

I tak oto polska husaria z Wileńszczyzny czwarty raz z rzędu zdobyła Europarlament

Efektem wyborczego sukcesu AWPL-ZChR jest zdobycie czwarty raz z rzędu mandatu europosła, który ponownie obejmie jej prezes Waldemar Tomaszewski. Tylko dwóch polityków litewskich może poszczycić się takim osiągnięciem, czyli nieprzerwanym zasiadaniem  w Parlamencie Europejskim od czterech kadencji. To wielki zaszczyt dla Wileńszczyzny. Trzeba też dodać, że lider AWPL-ZChR zapracował na zaufanie i kolejny z rzędu wybór uczciwą polityką, poświęceniem dla swoich wyborców i troską o zwykłych ludzi, w tym pomocą dla polskiej młodzieży. W czasie swoich kadencji w PE zorganizował aż 111 miesięcznych staży dla młodych Polaków z Wileńszczyzny. Dzięki temu mogli poznać pracę instytucji unijnych i mieć lepszy start w dorosłe życie. Konsekwentnie bronił praw wszystkich tradycyjnych mniejszości narodowych i językowych, w tym polskiego szkolnictwa na forum europejskim, zdecydowanie upominał się o wyrównanie dopłat bezpośrednich dla rolników, aby rolnicy litewscy nie byli w tym procesie dyskryminowani. W siedzibie Parlamentu Europejskiego w Strasburgu zorganizował pierwszą w historii PE wystawę zatytułowaną “Wilno Miasto Miłosierdzia”  nawiązującą do największego w dzisiejszym Kościele kultu Bożego Miłosierdzia, który ustanowił Jan Paweł II, jako nawiązanie do chrześcijańskich korzeni Europy. To tylko nieliczne przykłady, które pokazują wielkie zaangażowanie Waldemara Tomaszewskiego w sprawy ważne dla ludzi. To dlatego cieszy się tak dużym poparciem i bez wątpienia jest głosem Wileńszczyzny, jest jej liderem, a zdecydowana większość jej mieszkańców utożsamia się z nim, jako tym, który najlepiej reprezentuje ich interesy i skutecznie walczy o ich prawa.

Jedyna taka polska siła poza Macierzą

AWPL-ZChR to fenomen będący efektem jedności i samoorganizacji Polaków na Wileńszczyźnie. To dzięki swojej jedności Polacy na Litwie mają realny wpływ na politykę swojego państwa, czego nie potrafi dokonać żadna polska wspólnota w innym kraju poza Macierzą. AWPL-ZChR zawsze była partią z zasadami i ma renomę najuczciwszej siły politycznej na Litwie. Ugrupowanie pokazało, że wytrwałą pracą organizacyjną wszystkich jej członków można dojść do rzeczy, wydawałoby się, niemożliwych. Aby to osiągnąć, potrzebna jest jedność oraz wierność wartościom, które nadają sens ludzkiemu życiu, trzeba pochylić się nad problemami i krzywdą każdego człowieka oraz wytrwale walczyć o dobro wspólne. AWPL-ZChR odnosi kolejne sukcesy wyborcze stając się wyjątkiem i dobrym przykładem dla wszystkich organizacji polonijnych na świecie. Nie ma drugiego takiego kraju, w którym Polacy byliby tak dobrze zorganizowani, mieliby wpływ na bieżącą politykę kraju i Europy poprzez swoich przedstawicieli w  parlamencie, rządząc w samorządach i mając przedstawiciela w Parlamencie Europejskim. Takich sukcesów nie ma ani 10 milionowa Polonia w USA, ani też paromilionowa społeczność polska w Niemczech. Ponadto polska partia otworzyła drzwi do współpracy nie tylko z innymi mniejszościami narodowymi, ale też z wyborcami litewskimi. Dzięki temu AWPL z partii polskiej mniejszości narodowej stała się najpierw partią regionalną, a następnie ogólnokrajową, a od 2009 roku zasiada w rodzinie partii Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Rozszerzyła też swoją nazwę dodając do niej trzy, jakże ważne wyrazy, Związek Chrześcijańskich Rodzin. Nie ma polskości bez chrześcijaństwa, to jest nierozerwalna jedność. Podkreślenie tego faktu w nazwie bez wątpienia wzmacnia wizerunek partii. Wyborcy potrzebują jasnych i konkretnych drogowskazów.

Łyżka dziegciu nie zepsuje beczki polskiego miodu

Wyniki ostatnich wyborów europarlamentarnych na Wileńszczyźnie są imponujące, najlepiej widać to na przykładzie rejonu solecznickiego, wileńskiego, wisagińskiego i trockiego, gdzie polska partia zdecydowanie wygrała, co oznacza, że partia cieszy się wyjątkowym zaufaniem i poparciem społecznym. I sytuacji tej nie zmieniła nawet medialna łyżka dziegciu w postaci histerycznych i rozbijackich prób oczerniania i atakowania przez niektóre polskojęzyczne media należące do wysługujących się litewskiej władzy frustratów, dające głos grupce kąsających liberałów i im podobnych. Trudno uwierzyć, aby rąk nie maczały tu te czy inne służby specjalne, którym nieustannie zależy na osłabianiu polskości na Wileńszczyźnie. Na szczęście Polacy na Litwie to mądrzy i doświadczeni przez koleje losu ludzie, którzy potrafią oddzielić ziarno od plew, prawdę od fałszu, uczciwość od krętactwa. I tym razem również nie dali się zmanipulować oraz nabrać na tanie antypolskie chwyty propagandowe i wystawili czerwoną kartkę politycznym awanturnikom i dyżurnym „rozbijaczom” polskości.

W jedności wspólnoty polskiej jest siła

Wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego powinny zamknąć usta wszystkim dyżurnym krytykantom, którzy służąc skrajnie antypolskiej propagandzie, atakują AWPL-ZChR. Wyborcy na Wileńszczyźnie dali wyraźny sygnał, który jest najlepszą odpowiedzią na ich bezpodstawną krytykę. Poparli jednoznacznie Akcję Wyborczą Polaków na Litwie-Związek Chrześcijańskich Rodzin, dając jej kolejne zwycięstwo. To wielkie osiągnięcie, zważywszy na to, że w wyborach tych mieliśmy do czynienia z nieprzychylną propagandą wymierzoną w polskie organizacje na Litwie. Osiągnięty wynik w wyborach jest kolejnym wielkim sukcesem polskiej Wspólnoty. Było to możliwe dzięki wielkiej determinacji, jedności oraz wierności zasadom, które cechują Polaków z Wileńszczyzny. Wybory udowodniły, że AWPL-ZChR ma stabilną i silną pozycję na scenie politycznej, kolejny raz pokazała, że prowadząc uczciwą politykę, opartą na wartościach i pochylając się nad problemami każdego człowieka, można zdobyć zaufanie wyborców. A dalekowzroczna strategia jednoczenia różnych wspólnot i środowisk, to dobra droga do wyborczego sukcesu, gwarantująca najlepszą ochronę swoich praw. W jedności wspólnoty polskiej jest siła.

O europarlamentarnym sukcesie zadecydowało kilka czynników, bardzo dobra, na europejskim poziomie kampania, wytężona praca tysięcy działaczy, doskonała mobilizacja wyborców AWPL-ZChR i lider listy Waldemar Tomaszewski. Wyrazisty w swoich poglądach polityk, pryncypialny oraz wierny zasadom i mocny duchem człowiek, to potrzebny w tych trudnych dla Europy czasach europarlamentarzysta, bo X kadencja Parlamentu Europejskiego będzie przełomowa dla przyszłości Unii i zadecyduje o jej charakterze na najbliższe dziesięciolecia. Zadecyduje o jej tożsamości oraz wartościach, na jakich będzie się opierała. Dobrze, że Wileńszczyzna ma w Brukseli i Strasburgu godnego zaufania i zdolnego do poświęceń dla wyższej sprawy reprezentanta, polityka zasad i wartości.

dr Bogusław Rogalski,
politolog, doradca ds. międzynarodowych w Parlamencie Europejskim

Komentarze   

 
#25 Stan. 2024-07-03 15:26
To był zdecydowany, ale w pełni zasłużony, sukces wyborczy AWPL-ZChR. Życzę również zwycięstwa w wyborach sejmowych jesienią.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#24 1234 2024-06-26 15:06
Brawo Wilnianie! To jest wielkie osiągnięcie, tym bardziej że w wyborach mieliśmy do czynienia z nieprzychylną propagandą wymierzoną w polskie organizacje na Litwie. Uzyskany wynik w wyborach jest kolejnym wielkim sukcesem polskiej Wspólnoty na Litwie. Gratuluję.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#23 Kazimierz 2024-06-20 14:31
Cytuję z Wilna:
Brawo! Wielki sukces AWPL-ZCHR! Z pomocą Opatrzności zwyciężymy też w następnych wyborach, już w październiku do Sejmu Litwy. Bóg – Honor – Ojczyzna!

Przy dobrej organizacji, zaangażowaniu, zjednoczeniu z pewnością kolejny sukces w wyborach jest jak najbardziej możliwy. Polacy zasługują mieć mocne przedstawicielstwo w Sejmie Litwy, bo przecież jesteśmy pełnoprawnymi obywatelami kraju.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#22 Staszek 2024-06-18 01:12
Dzięki jedności znowu polska społeczność odniosła sukces. Nie ulegać podstępnym próbom rozbicia i sztucznych podziałów - taka jest recepta na zwycięstwo.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#21 Priest 2024-06-15 16:00
Mottem życiowym i politycznym Waldemara Tomaszewskiego jest „Bóg – Honor – Ojczyzna”. Jego samego i czołowe polskie organizacje jak ZPL czy AWPL-ZChR także cechuje zawierzenie Bogu i Maryi swoich działań politycznych i społecznych. Tomaszewski jest praktykującym katolikiem, który występuje w obronie wartości chrześcijańskich, np. był autorem projektu ustawy o ochronie życia nienarodzonego, zaś AWPL wnosi do Sejmu projekty prorodzinne, pomagające w wychowaniu dzieci czy wspierające seniorów.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#20 Tymon 2024-06-15 15:58
"Jestem za Europą, ale za Europą reformowaną. Nieprzypadkowo jestem we Frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, którzy chcą, aby Europa była Europą ojczyzn, chrześcijańską, żeby było mniej biurokracji, żeby była bardziej otwarta dla zwykłego człowieka i będziemy w takim kierunku Europę wzmacniali” – mówił niegdyś lider AWPL-ZChR i jest to przesłanie aktualne także dziś.

Właśnie takich polityków Europie potrzeba, aby wreszcie wstała z kolan i zaczęła się rozwijać, a nie tylko trwać i doraźnie gasić kryzysy, które nierzadko sama wywołuje.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#19 Warszawa 2024-06-15 15:55
To bardzo dobre wieści dla wszystkich Polaków z Litwy, ale nie tylko. W Macierzy również nastała radość. Gratuluję. Rodacy dokonali właściwego wyboru kolejny raz pokazując swoją jedność.
Dla mnie niezwykle miła sercu była lektura na portalu prestiżowego opiniotwórczego tygodnika "Do Rzeczy" artykułu o zwycięskiej Husarii z Wileńszczyzny podbijającej Europarlament.
Gratuluję!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#18 E.A. 2024-06-15 15:53
Tylku dwoje posłów z Litwy uzyskało po raz czwarty mandat do Brukseli. W tym gronie jest W.Tomaszewski, co jest kolejnym dowodem na jego mocną polityczną pozycję.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#17 Wachter 2024-06-14 13:12
Wilniucy to strażnicy polskości kresowej.
Stanowimy jeden Naród Polski. Trzymajmy się razem, wtedy jesteśmy jeszcze silniejsi. Bo nas Polaków na świecie jest w sumie 60 milionów, to potęga. Prawdziwa armia, faktyczna husaria.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#16 wolski 2024-06-14 10:03
Unia Europejska była zakładana przez polityków mocno związanych z chrześcijaństwem, jak Schuman czy Adenauer. Niestety z biegiem czasu niebezpiecznie wychyliła się na lewo i wyraźnie się pogubiła. Dlatego ważne jest odnowienie Unii w duchu wartości chrześcijańskich, z których wyrosłą Europa. W tym też kierunku pracuje AWPL-ZCHR zarówno na Litwie jak również w instytucjach unijnych. Wybór Waldemara Tomaszewskiego gwarantuje kontynuację tej właśnie linii działania.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Piątek, 18 kwietnia 2025 

    Święte Triduum Paschalne:
    Wielki Piątek Męki Pańskiej

    J 18, 1-19, 42

    Słowa Ewangelii według świętego Jana

    Jezus udał się z uczniami za potok Cedron, do znajdującego się tam ogrodu. I wszedł do niego On i Jego uczniowie. Judasz, Jego zdrajca, też znał to miejsce, gdyż Jezus często spotykał się tam ze swymi uczniami. Judasz więc przybył tam wraz z oddziałem żołnierzy oraz służącymi wyższych kapłanów i faryzeuszów, zaopatrzonymi w pochodnie, lampy i broń. Ponieważ Jezus wiedział o wszystkim, co Go spotka, wyszedł im naprzeciw i zapytał: „Kogo szukacie?”. Odpowiedzieli Mu: „Jezusa z Nazaretu”. Wtedy On powiedział: „Ja jestem”. A wśród nich znajdował się Judasz, Jego zdrajca. Kiedy zaś usłyszeli: „Ja jestem”, cofnęli się i upadli na ziemię. Zapytał ich więc powtórnie: „Kogo szukacie?”. A oni zawołali: „Jezusa z Nazaretu”. Wówczas Jezus im rzekł: „Powiedziałem wam, że Ja jestem. Skoro więc Mnie szukacie, pozwólcie im odejść”. Tak miały się spełnić słowa, które wypowiedział: „Nie utraciłem nikogo z tych, których Mi powierzyłeś”. Wtedy Szymon Piotr, który nosił miecz, wydobył go i uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu prawe ucho. Sługa zaś nazywał się Malchos. Jezus zwrócił się do Piotra: „Schowaj miecz do pochwy! Czy nie mam wypić kielicha, który podał Mi Ojciec?”. Żołnierze więc ze swym dowódcą oraz słudzy żydowscy pochwycili Jezusa, związali Go i zaprowadzili najpierw do Annasza, teścia Kajfasza, który sprawował w owym roku urząd najwyższego kapłana. To właśnie Kajfasz poradził Żydom: „Lepiej przecież, aby jeden człowiek umarł za naród”. Tymczasem za Jezusem podążał Szymon Piotr oraz jeszcze inny uczeń. Uczeń ten był znany najwyższemu kapłanowi, dlatego wszedł z Jezusem aż na dziedziniec pałacu najwyższego kapłana. Piotr natomiast pozostał na zewnątrz przy bramie. Ten inny uczeń, znany najwyższemu kapłanowi, wrócił jednak, porozmawiał z odźwierną i wprowadził Piotra do środka. A służąca odźwierna zapytała Piotra: „Czy i ty jesteś jednym z uczniów tego człowieka?”. On odpowiedział: „Nie jestem”. A wokół rozpalonego na dziedzińcu ogniska stali słudzy oraz podwładni najwyższego kapłana i grzali się, bo było chłodno. Także Piotr stanął wśród nich i grzał się. Najwyższy kapłan postawił Jezusowi pytanie o Jego uczniów oraz o Jego naukę. Jezus mu odpowiedział: „Ja otwarcie przemawiałem do ludzi. Zawsze nauczałem w synagodze i świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Niczego nie powiedziałem w ukryciu. Dlaczego więc Mnie wypytujesz? Zapytaj tych, którzy Mnie słuchali, o czym ich uczyłem; oni wiedzą, co im powiedziałem”. Po tych słowach jeden ze stojących tam sług wymierzył Jezusowi policzek, mówiąc: „W taki sposób odpowiadasz najwyższemu kapłanowi?”. Jezus mu odrzekł: „Jeśli źle coś powiedziałem, to udowodnij, co było złe, a jeśli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?”. Następnie Annasz odesłał związanego Jezusa do najwyższego kapłana Kajfasza. Tymczasem Piotr stał na dziedzińcu i grzał się. Wtem zapytano go: „Czy i ty jesteś jednym z Jego uczniów?”. A on zaprzeczył, stwierdzając: „Nie jestem”. Jeden ze sług najwyższego kapłana, krewny tego, któremu Piotr odciął ucho, zwrócił się do niego: „Czyż nie widziałem cię razem z Nim w ogrodzie?”. Piotr jednak znowu zaprzeczył i zaraz kogut zapiał. Wczesnym rankiem przeprowadzono Jezusa od Kajfasza do pretorium. Oskarżyciele nie weszli jednak do pretorium, aby się nie skalać i móc spożyć wieczerzę paschalną. Dlatego też Piłat wyszedł do nich i zapytał: „Jakie oskarżenie wnosicie przeciwko temu człowiekowi?”. Oni odpowiedzieli: „Nie wydalibyśmy Go tobie, gdyby On nie był złoczyńcą”. Piłat im odparł: „Zabierzcie Go sobie i osądźcie zgodnie z waszym prawem”. Wówczas Żydzi rzekli: „Nam nie wolno nikogo zabić”. Tak miała wypełnić się zapowiedź Jezusa, w której zaznaczył, jaką poniesie śmierć. Piłat więc znowu wrócił do pretorium, przywołał Jezusa i zapytał Go: „Czy Ty jesteś królem Żydów?”. Jezus rzekł: „Mówisz to od siebie, czy też inni powiedzieli ci to o Mnie?”. Wówczas Piłat powiedział: „Czyż ja jestem Żydem? To Twój naród i wyżsi kapłani wydali mi Ciebie. Co zrobiłeś?”. Jezus odpowiedział: „Moje królestwo nie jest z tego świata. Gdyby moje królestwo było z tego świata, moi podwładni walczyliby, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś moje królestwo nie jest stąd”. Wówczas Piłat rzekł Mu: „A więc jesteś królem”. Jezus odparł: „To ty mówisz, że jestem królem. Ja urodziłem się i przyszedłem na świat po to, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, jest mi posłuszny”. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „A cóż to jest prawda?”. I gdy to powiedział, znowu wyszedł do Żydów, stwierdzając wobec nich: „Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. Jest zaś u was zwyczaj, że uwalniam wam kogoś na święto Paschy. Chcecie więc, abym wam wypuścił na wolność króla Żydów?”. Ponownie zaczęli wołać: „Nie Jego, ale Barabasza!”. A Barabasz był przestępcą. Wówczas Piłat zabrał Jezusa i kazał ubiczować. A żołnierze spletli koronę z cierni i włożyli na Jego głowę. Narzucili Mu purpurowy płaszcz, podchodzili do Niego i mówili: „Bądź pozdrowiony, królu Żydów”. Bili Go też po twarzy. Piłat zaś znowu wyszedł na zewnątrz i oznajmił im: „Oto wyprowadzam Go do was, abyście wiedzieli, że nie znajduję w Nim żadnej winy”. I Jezus wyszedł na zewnątrz w cierniowej koronie i purpurowym płaszczu. Wtedy Piłat powiedział do nich: „Oto człowiek!”. Gdy wyżsi kapłani i słudzy zobaczyli Go, zaczęli krzyczeć: „Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!”. Piłat im odparł: „Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! Ponieważ ja nie znajduję w Nim żadnej winy”. Żydzi mu odpowiedzieli: „My posiadamy Prawo i zgodnie z Prawem powinien umrzeć, gdyż uznał się za Syna Bożego”. Gdy Piłat usłyszał ten zarzut, bardzo się przestraszył. Wrócił ponownie do pretorium i zapytał Jezusa: „Skąd pochodzisz?”. Lecz Jezus nie dał mu żadnej odpowiedzi. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „Nie chcesz ze mną rozmawiać? Czy nie wiesz, że mam władzę Cię uwolnić i mam władzę Cię ukrzyżować?”. Jezus mu odpowiedział: „Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdybyś nie otrzymał jej z góry. Stąd większy grzech popełnił ten, kto wydał Mnie tobie”. Od tej chwili Piłat usiłował Go uwolnić, lecz Żydzi zaczęli głośno wołać: „Jeśli Go wypuścisz, przestaniesz być przyjacielem cesarza. Kto bowiem uznaje siebie za króla, przeciwstawia się cesarzowi”. Kiedy Piłat usłyszał te słowa, polecił wyprowadzić Jezusa na zewnątrz i posadzić na ławie sędziowskiej, znajdującej się na miejscu zwanym Lithostrotos, a w języku hebrajskim Gabbata. Był to zaś dzień przygotowania Paschy, około godziny szóstej. Następnie Piłat rzekł do Żydów: „Oto wasz król!”. Ci natomiast zakrzyknęli: „Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!”. Piłat więc ich zapytał: „Waszego króla mam ukrzyżować?”. Wyżsi kapłani odpowiedzieli: „Nie mamy króla oprócz cesarza”. Wtedy Piłat wydał Go im na ukrzyżowanie. Oni zaś zabrali Jezusa. A Jezus, dźwigając krzyż dla siebie, przyszedł na tak zwane Miejsce Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a wraz z Nim – z jednej i drugiej strony – jeszcze dwóch innych; Jezusa zaś w środku. Piłat kazał też sporządzić i umieścić na krzyżu tytuł kary, a było napisane: „Jezus Nazarejczyk, król Żydów”. Wielu Żydów czytało ten napis, ponieważ miejsce ukrzyżowania Jezusa znajdowało się blisko miasta i był on sporządzony w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Wyżsi kapłani żydowscy mówili więc Piłatowi: „Nie pisz «król Żydów», lecz: «To On powiedział: Jestem królem Żydów»”. Piłat jednak odparł: „To, co napisałem, napisałem”. Żołnierze po ukrzyżowaniu Jezusa zabrali Jego tunikę i płaszcz, który podzielili na cztery części – dla każdego żołnierza po jednej. Tunika nie była szyta, lecz z góry na dół cała tkana. Dlatego też postanowili wspólnie: „Nie rozrywajmy jej, lecz losujmy, do kogo ma należeć”. Tak miało wypełnić się Pismo: „Podzielili między siebie moje ubrania i o moją szatę rzucili los”. To właśnie uczynili żołnierze. Przy krzyżu Jezusa stała zaś Jego Matka, siostra Jego Matki, Maria, żona Kleofasa oraz Maria Magdalena. Gdy Jezus zobaczył Matkę i stojącego obok ucznia, którego miłował, zwrócił się do Matki: „Kobieto, oto Twój syn”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto twoja Matka”. I od tej godziny uczeń przyjął Ją do siebie. Potem Jezus, wiedząc, że już wszystko się dokonało, aby wypełniło się Pismo, rzekł: „Pragnę”. A znajdowało się tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i podano Mu do ust. Kiedy Jezus skosztował octu, powiedział: „Wykonało się”; po czym skłonił głowę i oddał ducha. Ponieważ był to dzień przygotowania Paschy, i aby ciała nie wisiały na krzyżach w szabat – był to bowiem uroczysty dzień szabatu – Żydzi poprosili Piłata o połamanie nóg skazańcom i usunięcie ich. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie pierwszemu, a potem drugiemu, którzy byli z Nim ukrzyżowani. Gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że On już nie żyje, nie połamali Mu goleni, natomiast jeden z żołnierzy włócznią przebił Jego bok, z którego zaraz wypłynęła krew i woda. O tym daje świadectwo ten, który to widział, a jego świadectwo jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy uwierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: „Nie będziecie łamać jego kości”. Pismo mówi też w innym miejscu: „Będą patrzeć na Tego, którego przebili”. Po tym wszystkim Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. Gdy Piłat wyraził zgodę, przyszedł i wziął Jego ciało. Przybył także Nikodem, który po raz pierwszy zjawił się u Jezusa nocą. On przyniósł około stu funtów mirry zmieszanej z aloesem. Zabrali oni ciało Jezusa i zgodnie z żydowskim zwyczajem grzebania owinęli je w płótna wraz z wonnościami. W miejscu ukrzyżowania znajdował się ogród, w ogrodzie zaś nowy grobowiec, w którym jeszcze nikt nie był pochowany. Tam więc, ponieważ grobowiec był blisko, złożono ciało Jezusa ze względu na żydowski dzień przygotowania.

    Czytaj dalej...

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24