Tamci są z jakiegoś pogodnego Optimusa. Od słowa „optymizm". Pozostali – z ponurego Pesymusa. Skażeni genami pesymizmu i panikarstwa. Dowodem na to - sankcje wobec Rosji, na które ta zareagowała zakazem importu żywności m.in. z Unii Europejskiej, czyli również z Litwy.
Wielkie mi halo. Prezydent Dalia Grybauskaitė na wieść o tym, że producenci litewskiej żywności (oficjalnie – na rok) dostali szlaban na eksport do Rosji, machnęła lekceważąco rączką. I prychnęła beztrosko: „Wpływ (embarga) na naszą gospodarkę będzie niewielki. Praktycznie nie widzę żadnych możliwości bankructwa, to będą (tylko) częściowe straty dochodu tego czy owego biznesu. Najdotkliwiej odczują to przewoźnicy, wszyscy pozostali na pewno sobie poradzą".
Racja. Czym tu się martwić? Że kilku burżujów spasionych na „tym czy owym biznesie" schudnie? Albo że kilkuset nierobów kierowców zostanie bez roboty? Bo i cóż to za robota – zwiedzać sobie świat polegując komfortowo za kółkiem TIR'a?
Czy ja dobrze kojarzę, że Jej Ekscelencja zaledwie pięć lat temu w Komisji Europejskiej pełniła funkcję komisarza ds. budżetu i programowania finansowego? Bo jeżeli mam rację, to ani chybi w naszym pałacu prezydenckim zagnieździł się blond-sobowtór owej pani komisarz, który coraz częściej zdaje się kierować dewizą: „gdy coś blondynka ocenia na oko, w istotę sprawy nie wnika głęboko".
Jam też nie rudzielec, jednakże potrafię sobie wyobrazić pewną piramidę zależności. Że jak biznes straci dochody, to nie opłaci mu się eksportować, a znaczy się kupować u producenta. No to ten nie będzie produkować, czyli pójdą na bruk pracownicy „takich i owakich" przetwórni. W efekcie „tacy i owacy" rolnicy zaczną upadać jak ścięty łan, a wraz z nimi trzoda, niekoniecznie dotknięta afrykańskim pomorem świń. W tej sytuacji nietrudno przewidzieć, że przewoźnicy, upadek których tak niefrasobliwie wieszczy Grybauskaitė, rzeczywiście nie będą mieli pretekstu do wycieczek po świecie. Podobnie jak do płacenia podatków, co zresztą dotyczy całego wyżej wymienionego bractwa-tałatajstwa. Mało tego – ten motłoch wyciągnie łapę po jałmużnę, zwaną wsparciem socjalnym.
Prezydent się pewnie dziwi, że zamiast się cieszyć na nadciągające wakacje, rolnicy i przetwórcy produkcji rolnej szturmują siedzibę minister rolnictwa Virginii Baltraitienė z pytaniem: czy mogą liczyć na jakieś państwowe bądź unijne subsydia lub chociaż obniżenie podatku VAT, bo straty spowodowane rosyjskim embargiem będą liczone w milionach. Co za histerycy! Jakie to jednak szczęście, że pani minister, której nerwowość „pesymiaków" już się zaczynała udzielać, znalazła ukojenie u przewodniczącej Sejmu Lorety Graužinienė. Pani marszałek w mig rozdygotaną minister przywróciła do świadomości. Komunikatem, że ona osobiście nie ma żadnych alarmujących wieści o tym, by w związku z wprowadzonym przez Rosję zakazem na wwóz litewskiej żywności komukolwiek w naszym kraju groziły zwolnienia z pracy. Poza tym „litewskie przedsiębiorstwa są przecież w stanie przeorientować się na inne państwa". No jasne. Litewskie MSZ właśnie obwieściło, że naszym chlebem i ludowym rzemiosłem zainteresowali się Japończycy, więc czym tu się martwić?
Dla jasności obrazu: unijne sankcje wobec Rosji popieram oburącz, gdyż uważam, że „nadejszła ta chwila", gdy inaczej się nie da. Tylko skoro rzecz ma się odbijać na nas bolesnym rykoszetem, to miłościwie nam panujący politycy mają obowiązek poważnie rozmawiać z wystraszonym społeczeństwem, jak to się dzieje w innych krajach, a nie ogłupiać obywateli pobłażliwym świergoleniem. Wypadałoby też zacząć szukać sposobów, jak rykoszet złagodzić i na czym zaoszczędzić, by ratować zagrożone upadkiem litewskie przedsiębiorstwa i rolników. No chyba że rzeczywiście nie mamy się czym martwić. Wszak premier Algirdas Butkevičius zapewnił, że rząd jest w stanie wysupłać 200 milionów litów na wsparcie dla ofiar ekonomicznej wojny z Rosją. Dobre i to, chociaż nadzieja, że taką kwotą da się opędzić wszystkie prognozowane straty, świadczy o tym, że i szef rządu zaistniałą sytuację ocenia „na oko".
Lucyna Schiller
Komentarze
To świetna i długo wyczekiwana wiadomość!!!
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.