Parlament Europejski nie ma żadnych kompetencji w kwestiach związanych z tzw. aborcją. To, że taki temat został podniesiony na forum Unii Europejskiej i Parlamentu Europejskiego przez m.in. polskich europosłów jest naprawdę zasmucające – ocenił w sobotę rzecznik prezydenta Błażej Spychalski.
Dr Bogusław Rogalski zwrócił uwagę na antenie Radia Maryja, że trwają negocjacje nad budżetem unijnym i trzeba powiedzieć, że „Bruksela chce uczynić z Polski unijne zombie”.
– Bruksela chce Polskę ubezwłasnowolnić, pozbawiając praw wynikających z traktatów. Dzisiaj musimy powiedzieć sobie otwarcie i jasno, że to nie Polska, nie Węgry stawiając weto wobec obecnego unijnego budżetu, który chce się uzależnić bezpodstawnie od tzw. zasady praworządności, tylko Bruksela, państwa zachodnie na czele z Berlinem łamią traktaty. Polskie i węgierskie weto jest bardzo mocno demonizowane, zwłaszcza przez polską opozycję, która zamiast bronić naszego interesu, naszego stanowiska negocjacyjnego nad budżetem unijnym (tak jak się to działo, dzieje i dziać będzie przy każdym 7-letnim budżecie Unii Europejskiej, zawsze są twarde i ostre negocjacje, bo pokazuje to historia Wspólnoty Europejskiej), to niestety (poczynając od Lewicy a kończąc na Platformie Obywatelskiej), podstawia nogę naszym negocjatorom, naszemu rządowi i Polsce działając na szkodę naszego państwa – powiedział dr Bogusław Rogalski.
Ekspert ds. międzynarodowych podkreślił, że weto nie jest niczym nowym w Unii Europejskiej i warto uspokoić Polaków oraz zwrócić się do naszej opozycji, która „fałszywie podaje ten przykład jako coś, co sprawia, że Polska używa bezpodstawnie weta”.
– Weto unijne zostało wprowadzone do traktatów unijnych i było stosowane w Unii Europejskiej wielokrotnie przez Charlesa de Gaulle’a. W 1965 roku gen. Charles de Gaulle, ówczesny prezydent Francji, przez dwa lata nie pojawiał się na szczytach europejskiej wspólnoty gospodarczej. Zastosował on tzw. weto, ponieważ chodziło mu o to, aby pozycja Francji była bardziej widoczna, mocniejsza w relacjach we Wspólnocie i wówczas wypracowano kompromis luksemburski. Kompromis luksemburski to nic innego jak właśnie weto, które przynależy się każdemu państwu w Unii Europejskiej w sprawach, które dany kraj uzna za strategiczne, to literalnie mówi kompromis luksemburski z 1965 roku – przypomniał b. poseł do Parlamentu Europejskiego.
Gość audycji „Aktualności dnia” nawiązał do innych państw (Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Dani, Irlandii, Grecji czy Luksemburga), które stosowały weto.
– Każde państwo, które uznaje, że jego interesy w Unii Europejskiej są żywotnie zagrożone, może, a nawet musi korzystać z weta. Weto od lat 60. było używane wielokrotnie przez różne kraje członkowskie i te większe, i te mniejsze, to dlaczego Polska i Węgry nie miałyby skorzystać z prawa weta, ponieważ nasze interesy strategiczne dzisiaj wymagają tego, aby użyć weta. Gdyby przyjąć budżet unijny uzależniony od stosowania zasady praworządności, której definicji nie ma, to stracilibyśmy suwerenność. Unia Europejska narusza traktaty, domagając się zastosowania procedur, które nie występują – podkreślił rozmówca Radia Maryja.
W piątkowym orędziu marszałek Senatu Tomasz Grodzki wzywał rząd do przyjęcia unijnego budżetu i mechanizmu łączącego wypłatę środków z tzw. praworządnością. Przedstawił stanowisko, które stoi w sprzeczności ze strategią negocjacyjną rządu. Premier Mateusz Morawiecki rozmawiał w piątek z kanclerz Angelą Merkel i podtrzymał groźbę weta.
Dr Bogusław Rogalski ocenił wystąpienie marszałka Senatu „jako bardzo szkodliwe dla interesów Polski, zwłaszcza na arenie międzynarodowej, zwłaszcza, jeśli chodzi o naszą pozycję w Unii Europejskiej”.
– Wczorajsze wystąpienie było pełne inwektyw pod adresem polskich władz, pod adresem Polski i osłabia naszą pozycję negocjacyjną. To nie było wystąpienie merytoryczne. Wydaje się, że pan marszałek Tomasz Grodzki nie zna historii Unii Europejskiej i nie zna traktatów unijnych. Dzisiaj Polska i Węgry wsparte przez Słowenię, stoją na straży traktatów i chcemy, żeby Unia Europejska respektowała podpisane traktaty. Jest jedna podstawowa zasada w prawie międzynarodowym, o której pan marszałek Tomasz Grodzki powinien pamiętać: Pacta sunt servanda, czyli umów należy dotrzymywać. Jeśli jedna ze stron arbitralnie narusza traktaty czy podpisane umowy międzynarodowe, a tak się dzisiaj dzieje w przypadku Unii Europejskiej, zwłaszcza w kwestiach tzw. praworządności wobec Polski i Węgier, to znaczy, że mamy prawo używać wszelkich środków, aby wymusić na Unii praworządność. (…) Niemcy naruszają zasady praworządności, a przede wszystkim naruszają bezpieczeństwo energetyczne, także Polski. Jeśli już to przeciwko Niemcom powinniśmy rozpocząć procedurę o naruszaniu solidaryzmu europejskiego. Tak wyglądają fakty i o tym powinien pamiętać również marszałek Tomasz Grodzki, bo dzisiaj wydaje się, że Platforma Obywatelska bardziej dba o interesy Berlina, bardziej dba o swoje interesy w Unii Europejskiej niż o polski interes narodowy. (…) Trwa prezydencja niemiecka i dlatego Niemcy cynicznie wykorzystują swoje przewodnictwo w Unii Europejskiej, które skończy się 31 grudnia, do tego, żeby przemodelować i przemeblować Unię Europejską, ale na swoją korzyść i według swojego scenariusza – powiedział były europoseł.
Niemcy podczas swojej prezydencji w Unii Europejskiej chcą wprowadzić nowe procedury i regulacje, które pozwolą Berlinowi ingerować w wewnętrzne struktury państw członkowskich – dodał ekspert ds. międzynarodowych.
Należy pamiętać, że projekt rezolucji pod tytułem „Faktyczny zakaz aborcji w Polsce” uzyskał aprobatę Parlamentu Europejskiego (455 europosłów za rezolucją, 145 – przeciw i 71 wstrzymujących się od głosu). Jest to wspólny dokument złożony w imieniu pięciu frakcji politycznych tej instytucji (Europejskiej Partii Ludowej, Socjalistów i Demokratów, Odnowić Europę, Zielonych oraz Nordyckiej Zielonej Lewicy).
– Nazwano tę rezolucję w sposób kłamliwy. Niestety w Polsce mamy nadal określone przypadki w ustawie, które pozwalają na przerywanie ciąży. Mówię niestety, ponieważ sam osobiście i Zjednoczenie Chrześcijańskich Rodzin, które reprezentuję, jesteśmy za tym, aby życie było chronione od poczęcia do naturalnej śmierci. W rezolucji w sposób kłamliwy napisano, że w Polsce zakazano zupełnie aborcji, czyli zabijania nienarodzonych dzieci. (…) Rezolucja nazwała wyrok polskiego Trybunału Konstytucyjnego atakiem na prawa człowieka. To jest niedopuszczalne. W jednym z artykułów rezolucji czytamy, że Parlament Europejski surowo potępia wyrok Trybunału Konstytucyjnego w Polsce. Oznacza to, że Parlament Europejski i instytucje unijne, bo o tym się nie mówi, naruszyły trójpodział władzy. Musimy o tym mówić, bo nikt tego nie artykułuje – podsumował gość Radia Maryja.
Całą rozmowę z udziałem dr. Bogusława Rogalskiego w audycji „Aktualności dnia” można odsłuchać.
radiomaryja.pl
Komentarze
Dlatego musimy wstać z kolan i przywracać wartości wywodzące się z chrześcijaństwa. Takie jakie są podstawą działalności AWPL-ZCHR na Litwie.
Może ktoś tam przejrzy na oczy. Rząd RP finansuje polskojęzyczny podmiot (który w dodatku wykorzystuje pieniądze nie zgodnie z prawem) na Litwie, który... regularnie krytykuje rząd RP. To całkowite pomieszanie z poplątaniem.
Na wcześniejszej konferencji w Sejmie wicepremier Jarosław Gowin mówił, że "jest uzgodnienie w trójkącie Warszawa-Berlin-Budapeszt, dotyczące negocjacji budżetowych w UE". - Wierzę, że to porozumienie obejmie pozostałe 24 stolice Europy - dodał, ale nie chciał ujawniać szczegółów.
podał portal Interia.pl
Oto obcy i zewnętrzny podmiot krytykuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego w Polsce, podważa orzecznictwo niezależnego trybunału! To wprost niewyobrażalne! Nasuwa się tylko myśl o zbliżających się czasach opisanych w powieści Orwella "1984" gdzie całe życie było poddane całkowitej kontroli i manipulowane przez samozwańcze pseudo-elity!
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.