Albo zawlecze babcię na najbliższy posterunek policji? Nie, Dalia Grybauskaitė w obliczu drugiej tury wyborów gra rolę „dobrego policjanta". Troskliwą matuchnę, która obściskuje się ze staruszkami, fotografuje z maturzystami, roztkliwia nad talentami osób niepełnosprawnych i w intencji pomyślności Ojczyzny zawiesza na Górze Krzyży osobisty różaniec – cenną pamiątkę z Rzymu.
Na ten czas w rolę złego policjanta wcielił się wierny pretorianin Jej Ekscelencji Vytautas Landsbergis, który w wywiadzie dla tygodnika „Veidas" po raz kolejny nie zdzierżył irytacji na „niedojrzałość" przypadłego mu w udziale społeczeństwa.
Jak surowy tatuś, któremu obowiązujące prawo zakazuje niesforne dziatki rózeczką dyscyplinować, rozmarzył się o „przymusowym udziale w wyborach". I o dotkliwych karach dla tych, którzy „demokratyczne wybory ignorują, bojkotują czy nie głosują z lenistwa". „Tetušis" nie łudzi się, że obecny mazgajowaty Sejm odważy się na realizację tych jego rojeń, więc sugeruje, żeby nimi niedojrzały lud Litwy przynajmniej postraszyć. A nuż przynajmniej publiczna na ten temat dyskusja zachęci niefrasobliwców „do myślenia o pożądanym obywatelskim społeczeństwie"?
Cóż, Vytautas Landsbergis nie pierwszy raz obsobacza społeczeństwo za to, że jest dalekie od jego ideału. Niewdzięczne, merkantylne, roszczeniowe - no i zainfekowane kremlowską ideologią sączoną podstępnie przez ruskie media. A przecież i na to „Tetušis" ma skuteczną metodę. Podzielił się nią z rodakami na portalu DELFI w rozważaniach pt. „Jeżeli dziś wojna" („Jeigu karas šiandien"). Wyłączenie „najobrzydliwszych (rosyjskich) kanałów" to za mało – obwieścił: „Najlepiej by było, gdybyśmy posiadali upoważnioną do śledzenia emisji kremlowskiego politycznego przemysłu instytucję, która w konkretnych miejscach wyświetlałaby na ekranie ostrzeżenie „kłamstwo". Jak dla nieletnich w sprawie pornografii".
Ot, mołodiec! Nie zapomniał, czego się w sowieckich czasach nauczył. Nie zauważył tylko, że społeczeństwo, które chce kształtować bolszewickimi metodami – przymusy, kary, zakazy, cenzura – wydoroślało i żyje w innym świecie. Halo, halo, ojczulku! Tu obywatele Litwy A.D. 2014. Donosimy uprzejmie, że jużeśmy pełnoletni, a też na tyle sprawni umysłowo, by samodzielnie odróżniać, co jest prawdą, a co ordynarną próbą prania mózgów, fałszem i propagandą.
Tyle o złym policjancie. Chociaż i dobry nie bardzo ze społeczeństwa kontent. W swoim programie wyborczym zapowiedział, że nie szkodziłoby go nieco podrasować, a mianowicie: „Więcej uwagi należy poświęcać kształtowaniu postawy obywatelskiej i odpowiedzialności za swój kraj, pielęgnowaniu tożsamości, języka i kultury (...)". Druga część zdania brzmi nawet ładnie, z tym że nasza prezydent troska się o „tożsamość, język i kulturę" tylko jednej narodowości, podczas gdy społeczeństwo ma wielonarodowościowe. Co się tyczy pierwszej części – mnie się marzy prezydent niczym amant z Harlequina. Taki, który nie będzie wybrzydzał, że nie bardzośmy (to znaczy społeczeństwo) idealni, tylko poślubi nas ze wszystkimi wadami i zaletami. Wbrew rzekomej niedojrzałości i z tą postawą obywatelską, jaką mamy, bo nie jest bardziej ułomna niż u innych społeczeństw i narodów.
Lucyna Schiller
Komentarze
Kraj w którym złodziej mówi innym jacy być powinni.
Czy to nie on przeniósł sobie prawo do ziemi ?
Ja idę na wybory europejskie głosować na naszych ludzi z listy Bloku Tomaszewskiego. To ma sens.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.