Na Lubelszczyźnie powstała inicjatywa „Samorząd wolny od ideologii LGBT” – pisze wtorkowy „Nasz Dziennik”. Radni regionu chcą za jej pomocą obronić rodziny i dzieci przed „propagandą homoseksualną”. I do tego samego zachęcają inne samorządy.
– Jest to oddolny pomysł samorządowców z różnych szczebli, różnych miejsc Lubelszczyzny, zaniepokojonych tym, co dzieje się w kraju, nakierowanych na to, by nie wykorzystywać samorządów do ideologii i rewolucjonizowania dzieci. Niepokój, który towarzyszy rodzicom, przekłada się też na samorządy, więc jeśli Rafał Trzaskowski składa deklarację LGBT, to są tacy samorządowcy i takie samorządy, które widzą swoją wspólnotę wolną od tej ideologii – wyjaśnił prof. Mieczysław Ryba.
Deklaracja ma przede wszystkim zapewnić poczucie bezpieczeństwa rodzicom i dzieciom, że reprezentujący ich samorządowcy nie będą wprowadzać ideologii do szkół.
– Nade wszystko taka deklaracja ma wymiar społeczny. W odniesieniu do tego rodzice mogą czuć się spokojni, że od władz samorządowych nic im nie grozi, że nie będą wprowadzać do szkół niczego, co byłoby sprzeczne z ich etyką i wolą. Jest to więc pewien manifest woli, który jest deklaracją woli i pewnym świadectwem tego, jak powinna wyglądać polityka, która przestrzega zasad moralnych – wskazał prof. Mieczysław Ryba.
Lubelszczyzna to nie jest jedyny teren, na którym samorządowcy deklarują, że nie chcą wprowadzenia ideologii LGBT.
– Są różne echa z różnych stron i chęci podjęcia analogicznych deklaracji na Lubelszczyźnie, ale też w innych częściach kraju, bo sprawa jest ogólnonarodowa – dodał prof. Ryba.
Komentarze
"Świadczą o tym m.in. wyniki dochodzeń przeprowadzonych przez trzy niezależne od Kościoła instytucje: uczelnię kryminologiczną John Jay College przy Uniwersytecie Miasta Nowy Jork, Królewską Komisję ds. Odpowiedzi Instytucji na Wykorzystywanie Seksualne Dzieci w Australii oraz Wielką Ławę Przysięgłych stanu Pensylwania.
Teraz pojawia się czwarte badanie, które potwierdza to zjawisko. Na zlecenie Episkopatu Niemiec zespół pracowników z trzech tamtejszych uniwersytetów przeanalizował wszystkie przypadki nadużyć seksualnych duchownych wobec nieletnich, do których doszło w tym kraju między 1946 a 2014 rokiem.
Sporządzony przez nich raport ma zostać oficjalnie upubliczniony 25 września przez przewodniczącego Episkopatu Niemiec kardynała Reinharda Marksa. Dokument wyciekł jednak wcześniej do mediów, które ujawniły część zawartych w nim informacji.
Okazuje się, że 62 proc. ofiar pedofilii stanowiły osoby płci męskiej. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że homoseksualiści stanowią zaledwie 1-2 proc. populacji, oznacza to, iż wśród sprawców czynów pedofilskich wśród duchownych mamy olbrzymią nadreprezentację osób o tych właśnie preferencjach seksualnych.
To kolejny dowód na słuszność decyzji Benedykta XVI, który w 2005 roku zabronił przyjmowania do seminariów i dopuszczania do święceń „osób, które praktykują homoseksualizm, wykazują głęboko zakorzenione tendencje homoseksualne lub wspierają tak zwaną «kulturę gejowską«”. Zakaz ten stanowi więc obowiązujące prawo kościelne. Niestety, jest ono systematycznie i świadomie łamane przez wielu biskupów na świecie, w tym także w Niemczech. Bez poradzenia sobie z lobby gejowskim Kościół nie wyjdzie jednak z kryzysu pedofilskiego."
Jak donosi holenderska prasa, w tym kraju utworzył się klub pedofili o nazwie Front Wyzwolenia Dziecka. Organizacja uważa się za... orientację seksualną. Ponadto członkowie zamierzają wziąć udział w paradzie LGBT, bo czują się częścią tej społeczności.
W Amsterdamie stworzono klub, do którego należą nepiofile, pedofile, hebrofile i ephobofile, który nazwano Frontem Wyzwolenia Dziecka.
Członkowie tej "organizacji" zapowiedzieli swój udział w paradzie LGBT, która ma zakończyć Pride Week w Amsterdamie. Pedofile uznają się bowiem... za orientację seksualną, więc uważają, że należą do społeczności LGBT.
http://zakazanaprawda.pl/dzialacze-lgbt-i-pedofilia/
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.