Przypomnijmy, że dwa pozostałe problemy czyli problem masowej imigracji do UE (w 2015 liczba imigrantów przybyłych do UE przekroczyła 1,5 miliona) i terroryzm z nią związany, a także problemy krajów Południa strefy euro, w tym wręcz dramatycznej sytuacji Grecji, ciągle pozostają do rozwiązania. Problem masowej imigracji wywołany nieodpowiedzialną polityką Niemiec i ich kanclerz Angeli Merkel, doprowadził do poważnych podziałów wśród krajów UE, część z nich (Węgry, Słowacja i Czechy), skarży decyzję Rady o tzw. kontyngentach uchodźców do Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu, wreszcie niektóre zawieszają funkcjonowanie przepisów strefy Schengen i wprowadzają kontrole na granicach (np. Dania na granicy z Niemcami, czy Szwecja na granicy z Danią). Jeżeli Turcja nie otrzyma od UE 3 mld euro po ostatnich wydarzeniach związanych z nieudanym przewrotem wojskowym, przestanie pilnować swojej granicy z Grecją i imigracja w 2016 roku będzie dalej tak masowa jak do niedawna, to nieuchronne jest zawieszenie funkcjonowania strefy Schengen jednej z podstawowych zdobyczy europejskiej integracji. Zupełnie dramatycznie wygląda problem terroryzmu związany z masowym napływem imigrantów, ostatnio nie ma wręcz tygodnia aby nie było jakiegoś zamachu w krajach Europy Zachodniej, a reakcje krajów w których mają one miejsce jak i samych instytucji europejskich polegają raczej na maskowaniu problemu niż zmierzeniu się z jego przyczynami. Z kolei mimo wpompowania w Grecję ponad 300 mld euro przez instytucje europejski, kryzys w tym kraju w dalszym ciągu trwa, bezrobocie wśród ludzi młodych przekracza 50% i jeżeli sytuacja się nie zmieni to jak mówią w PE posłowie greccy od lewa do prawa, temu krajowi grozi po prostu rewolucja. Trochę lepsza ale w dalszym ciągu trudna jest sytuacja gospodarcza w Portugalii i Hiszpanii, na granicy recesji znajduje się gospodarka włoska, a jej system bankowy jest bliski załamania, więc cała strefa euro ciągle chwieje się w posadach.
Po wysłuchaniu twardego stanowiska V4 w Warszawie, kanclerz Merkel będzie chyba musiała wytłumaczyć prezydentowi Hollande, że dalsze narzucanie stanowiska Niemiec i Francji pozostałym 25 krajom członkowskim nie będzie już raczej możliwe. Co więcej zmiany w funkcjonowaniu UE powinny jednak pójść nie w stronę postulowaną przez biurokratów z Brukseli na czele z przewodniczącym Komisji Jean Claude Junckerem, bo będą kolejne wyjścia ale raczej w stronę proponowaną przez nowe kraje członkowskie.
Dr Zbigniew Kuźmiuk
Autor jest finansistą, posłem do Parlamentu Europejskiego
Komentarze
Przywódcy Europy nie wyciągają wniosków. Uznano wyjście Wlk. Brytanii jako kaprys zawsze oryginalnych wyspiarzy bądź ogłupienie mieszkańców przez niektórych nawiedzonych polityków, a nie zastanowiono się, jakie głębsze motywacje kierowały przy podejmowaniu tej decyzji. Mało kto wspomina o kryzysie tożsamości europejskiej, nieustannym kryzysie, indoktrynacji lewicowo - liberalnej itd.
Grupa Wyszehradzka istnieje tylko teoretycznie. Rozsądek Grupy Wyszehradzkiej nie istnieje wcale.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.