A przecież o ziemię się nie huknęło

2016-04-13, 11:27
Oceń ten artykuł
(4 głosów)

Mam na myśli litewskie abecadło. A skoro się nie huknęło, to (przywołując mistrza Juliana Tuwima) nie rozsypało się też po kątach i się wcale nie potłukło. I nawet budzące w obskurantach dziką grozę „w” – nie stanęło do góry dnem, by udawać, że jest „m”.

To przerażające „w” stanęło natomiast już aż w dwu wydanych przez litewski urząd stanu cywilnego świadectwach ślubu. Stanęło w konsekwencji nieugiętości paru naszych obywatelek, które, poślubiwszy panów o nazwiskach Pauwels i Wantens, nie życzyły sobie nazywać się w dokumentach inaczej niż małżonkowie. Wywalczyły więc w sądzie poprawny zapis przyjętych po mężach-Belgach nazwisk. Na razie, co prawda, tylko w świadectwach ślubu, o poprawny wpis do paszportów będą musiały stoczyć kolejną sądową batalię, ale kropla kamień drąży. A ściślej mówiąc – buntowniczki kontestujące proceder kaleczenia przez litewskie urzędy czyjejś rodowej godności – kruszą mur rodzimego pseudopatriotycznego ciemnogrodu.

A w związku z precedensem, który przez swoją powtarzalność właśnie precedensem być przestaje, litewskie media nadmieniają, że nasze sądy mają na wokandzie coraz więcej takich spraw. O poprawną wersję francuskiego nazwiska procesują się już panie Jacquet (szczególnie kapryśna, bo nie zgadza się być ani Jackuet, ani... Žakė), Weston czy Wardyn. Nawet praprawnuk wieszcza wadzi się ponoć w litewskich sądach o literki „w” i „x” dla córki ze związku z Litwinką. I sądy zaczęły stawać po ich stronie.

A propos pani Wardyn, z której sprawą buja się aktualnie Wileński Sąd Dzielnicowy. Litewskie media wymieniają ją jaką kolejną bojowniczkę o nieokaleczone nazwisko. A przecież prawda jest taka, że pani Małgorzata Runiewicz–Wardyn (oficjalnie: Malgožata Runevič–Vardyn) na liście walczących powinna figurować jako pierwsza, a nie któraś tam z kolei. Niedługo bowiem minie 10 lat, odkąd w kraju i poza nim toczy sądowe boje o poprawny zapis imienia i nazwiska. Jej sprawa była nawet na wokandzie Trybunału Sprawiedliwości UE. Ten przyznał, że stosowane na Litwie praktyki zniekształcania zawierających nielitewskie litery nazwisk są dla ich nosicieli uciążliwością, wskazał jednak, że takie kwestie powinny rozstrzygać sądy krajowe. Tym to sposobem nieugięta pionierka walki o to, prawo do czego a propos już 22 lata temu obiecano w polsko-litewskim traktacie i z czego polska strona dawno się wywiązała, wróciła do punktu wyjścia – czyli przed sąd krajowy. Dziś procesuje się w nim o poprawny wpis nazwiska już nie tylko dla siebie, lecz też dla dziecka. Mam nadzieję, że tym razem sąd orzeknie, że ma takie same prawo do poprawnej wersji nazwiska (przynajmniej tego po mężu) jak panie Pauwels i Wantens. Inaczej by się ośmieszył wyrokując, że co innego związek z Belgiem, a co innego z Polakiem, który – jak ta przysłowiowa „kurica - nie ptica” – jest innostrańcem pośledniejszego gatunku.

Osobiście jestem optymistką. Ale, reasumując: podczas gdy w Sejmie polegują aż dwa projekty ustawy o pisowni nazwisk, lukę w ustawowych regulacjach prawnych wypełniają u nas sądy. I dobrze. Zwłaszcza że oba projekty są wadliwe, a sądy w kwestii pisowni nazwisk okazały się być mniej obłudne i strachliwe niż władze ustawodawcze. A ich decyzje – mądrzejsze. Oby tak dalej, a zastraszany wizją literowego kanibalizmu lud się przekona, że nielitewskie „w” w czyimś nazwisku wcale nie wyżera swojskiego „v” z litewskiego alfabetu. Podobnie jak polskie znaki diakrytyczne nie mają ambicji wskoczyć litewskim literkom na plecy czy uwiesić się u ich nóżek. Zapewniam o tym na zaś, bo nie rozstaję się z nadzieją, że litewscy Polacy też kiedyś zyskają prawo do oryginalnego zapisu imion i nazwisk. Ufam, że bez konieczności poślubiania obcokrajowców.

Lucyna Schiller

Komentarze   

 
#15 Przeklejone 2016-04-20 22:36
Eliza 2016-04-20 21:13
Trzeba być wytrwałym w tym co się robi. Jak małżeństwo Wardyn czy Tomaszewski. Pierwsi chyba z 10 lat walczyli o możliwość używania "W" a lider AWPL z żelazną konsekwencją realizuje składane wyborcom obietnice drążąc lietuvską skałę.

Młynarz 2016-04-20 21:19
Eliza, ale nie zapominaj, że decyzja sądu w sprawie państwa Wardyn to tylko kropla w morzu tego o co walczy AWPL. To w ogóle nie rozwiązuje sprawy mniejszości narodowych. Jest to oczywiście jakiś sukces, ale trzeba być czujnym czy nie jest to ruch pod małżeństwa mieszane przed wyborami!!!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#14 USC 2016-04-20 10:10
Jeżeli się nie mylę to któraś z kierowniczek urzędu stanu cywilnego powiedziała, że nazwiska będą wpisywali w oryginale czyli jak w paszporcie. Zaś jak będzie dalej z paszportami, nie wiadomo.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#13 kalbininkas 2016-04-19 11:35
Te abecadło co z pieca spadło pewnie w łeb kalbininkasom uderzyło. Stąd te takie dziwne nieadekwatne zachowania.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#12 Młynarz 2016-04-19 08:50
A Wielki Brat patrzy!!! Orwellowskie twory w rzeczywistości.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#11 G.B. 2016-04-18 02:36
Grzegorz Brzęczyszczykiewicz z powiatu Łękołody też się upomni o poprawną pisownię...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#10 Andrzej 2016-04-16 11:15
To Polacy od dawna domagają się respektowania prawa do oryginalnej pisowni, ale jak widać, nawet te dwa dotychczasowe wyjątki są... wyjątkiem, bo omijają kwestie Polaków.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#9 da 2016-04-15 14:42
do jomajo: Litwini w Polsce i tak narzekają, bo trzeba wymienić paszporty, ludzie mogą krzywo patrzeć itp. Oczywiście na Litwie bardzo żałują swoich rodaków, a większość nawet nie ma pojęcia że te biedaki mogą sobie w Polsce zapisac nazwisko w oryginale
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#8 jomajo 2016-04-14 21:26
A może by tak zawiesić możliwość pisania litewskich nazwisk w polskich paszportach. Może tak kwestia ruszy z miejsca.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#7 vega 2016-04-14 14:31
Nazwy ulic po polsku - nigdy w życiu! Po islandzku może być, ale w języku największego wroga - no way! "W" w nazwiskach - podobna sprawa, bo co innego belgijskie "W", a co innego toksyczne polskie "W", które wręcz razi po oczach złoworogim blaskiem. Boże, gdzie ja żyję...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#6 Ryś 2016-04-13 22:14
Ja sądzę,że wszystkie nasze sprawy litewskich Polaków,gdzie wyraża się dyskryminacja wobec nas, jest bardzo ważne.Lietuvisi chcą wpajać nam kompleks niewolnika i w niektórych wypadkach im się to udaje,więc musimy walczyć o wszystkie nasze prawa co nam się należą według ustaw Europejskich.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Sobota, 21 grudnia 2024 

    św. Piotra Kanizjusza, prezbitera i doktora Kościoła, wspomnienie

    Łk 1, 39-45

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    W tych dniach Maryja wybrała się w drogę i spiesząc się, poszła w górskie okolice, do pewnego miasta judzkiego. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, podskoczyło dziecko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. I zawołała donośnym głosem: „Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony owoc Twojego łona! Czemu zawdzięczam to, że matka mojego Pana przychodzi do mnie? Gdy tylko usłyszałam Twoje pozdrowienie, podskoczyło z radości dziecko w moim łonie. Szczęśliwa jest Ta, która uwierzyła, że wypełnią się słowa powiedziane Jej przez Pana”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24