Skończyły się także konsultacje rządu ze środowiskiem handlowców, kolejnego podatku sektorowego, czyli tzw. podatku od supermarketów, który ostatecznie będzie podatkiem progresywnym, a więc podatkiem rosnącym wraz ze wzrostem obrotów w handlu detalicznym, i wejdzie w życie od 1 kwietnia tego roku, a planowane wpływy z tego tytułu do końca roku szacowane są na przynajmniej 2 mld zł.
W ten sposób firmy sektora finansowego i handlowego (głównie podmioty zagraniczne) wpłacą przynajmniej 7 mld zł na realizację wielkiego programu prorodzinnego „500 +" i nic już nie zablokuje tych dodatkowych obciążeń, które – jak słychać nieoficjalnie – bardzo nie podobają się zachodnim inwestorom.
Do tej pory firmy zagraniczne zarówno w sektorze finansowym, jak handlowym w Polsce miały wręcz finansowe eldorado, dziesiątki miliardów złotych wywędrowały z naszego kraju za granicę bez opodatkowania, bo firmy te nauczyły się za pomocą tzw. cen transferowych budować koszty (przy zupełnej bierności kolejnych ministrów finansów, a w konsekwencji służb skarbowych), że wykazywały albo zdecydowanie niższe zyski niż powinny, albo wręcz straty.
Sejm uchwalił także ustawę o jednorazowym dodatkowym wsparciu dla emerytów o niskich świadczeniach (do 400 zł dla świadczeń poniżej 2 tys. zł), trwają także intensywne prace nad projektem ustawy zabraniającej sądom odbierania dzieci rodzinom znajdującym się w trudnej sytuacji materialnej, w następnym miesiącu wpłynie do Sejmu projekt ustawy o darmowych lekach dla emerytów powyżej 75. roku życia.
Trwają w Sejmie prace nad ustawą o włączeniu prokuratury do Ministerstwa Sprawiedliwości, jednym z podstawowych rozwiązań zawartych w programie wyborczym Prawa i Sprawiedliwości, które pozwoli na znacznie sprawniejsze ściganie przestępstw i poprawę ich wykrywalności, szczególnie tych najbardziej groźnych.
Komisja Finansów Publicznych zakończyła już prace nad projektem budżetu na 2016 rok, na najbliższym posiedzeniu Sejmu odbędzie się jego II i III czytanie, więc do końca stycznia zostanie przyjęty i skierowany do Senatu, wszystko odbyło się zaledwie w półtora miesiąca od momentu jego złożenia przez nowy rząd.
Także prezydent Andrzej Duda wywiązał się ze złożonych zobowiązań w kampanii wyborczej.
Do Sejmu już jakiś czas temu wpłynął projekt ustawy o powrocie do poprzedniego wieku emerytalnego, odbyło się już jego pierwsze czytanie, mimo tego, że kluby Platformy i Nowoczesnej głosowały za odrzuceniem go już w I czytaniu, został skierowany do sejmowych komisji i teraz rozpoczną się jego konsultacje ze związkami zawodowymi, które chcą do niego dołożyć uzależnienie świadczenia emerytalnego od okresu składkowego (35 lat dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn).
Prezydent złożył także projekt ustawy o podwyższeniu kwoty wolnej od podatku do 8 tysięcy złotych, teraz odbędą się jego konsultacje z organizacjami samorządu terytorialnego, ponieważ jego skutki poniosą także budżety jednostek samorządu terytorialnego, wejdzie on w życie od 1 stycznia 2017 roku.
Wreszcie wczoraj prezydent przekazał frankowiczom konsultowany z tym środowiskiem projekt ustawy o pomocy w spłacie tzw. kredytów frankowych po „sprawiedliwym kursie", jak się okazuje, dosyć ciepło przez nie przyjęty, jest więc realna szansa na udzielenie pomocy około 700 tysiącom rodzin, które znalazły się często w pułapce kredytowej.
Jak z tego wynika, realizacja programu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości idzie pełną parą, mimo tego, że prezydent Andrzej Duda sprawuje swój urząd przez 5 miesięcy, a rząd Beaty Szydło zaledwie przez 2 miesiące.
Wszystko to jest realizowane mimo tego, że ani dla prezydenta, ani dla rządu nie było przyjętych jako standard w Polsce po roku 1989 słynnych 100 dni spokoju, a opozycja parlamentarna, w tym w szczególności Platforma i Nowoczesna, stawały na głowie, żeby wspomniane rozwiązania przynajmniej opóźnić.
Nawet ostatni „szturm" Komisji Europejskiej na Polskę i być może także przyszłotygodniowa debata w Parlamencie Europejskim o polskich sprawach nie zatrzymają Prawa i Sprawiedliwości przed realizacją programu obiecanego Polakom w obydwu kampaniach wyborczych.
Dr Zbigniew Kuźmiuk
Autor jest finansistą, posłem do Parlamentu Europejskiego.
Komentarze
plus to że biorących kredyt będzie mniej też ma wpływ na gospodarkę.
Miejmy nadzieję, że tych co im leży na sercu będzie więcej. Jenakowoż życie wymaga rozumu, Tych jakby mniej.
do marek: zepsuć zawsze łatwiej, dlatego trzeba się nastawić na duży wysiłek.
do Andrzej: Europa ma wielki problem sama ze sobą, dlatego napaść na Polskę jest próbą odwrócenia uwagi od prawdziwych problemów, np. niedawnych wydarzeń w Kolonii i innych miastach zachodu, gdzie emigranci napadali i gwałcili kobiety.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.