Naszych artystów, mistrzów rękodzieła, niektórzy żartobliwie nazywają ekipą eksportową, bo wyjeżdżamy z Wilna na święto Kaziuka Wileńskiego, który przez miejscowych seniorów – o rodowodzie wileńskim – określany jest jako Kaziuki Wilniuki.
Tak właśnie nazwali to ludowe święto mieszkańcy Lidzbarka Warmińskiego, przybyli do tego miłego miasta w swej wędrówce-tułaczce powojennej mieszkańcy Ziemi Wileńskiej, którzy nie z własnej woli musieli porzucić rodzinne strony. A było to przed 40 laty.
Jak przystało na jubileusz, w tym roku akcenty święta były nieco inne. Przede wszystkim wystąpili na scenach pięciu miast Warmii i Mazur artyści trzech zespołów artystycznych z Wileńszczyzny: Polski Teatr Studio pod kierownictwem Lilii Kiejzik, Polski Zespół Pieśni i Tańca „Ojcowizna” pod kierownictwem Wioletty Leonowicz oraz „Kapela Wileńska” pod kierownictwem Romualda Piotrowskiego. Przepełnione sale, we wszystkich pięciu miastach, świadczyły o ogromnym zainteresowaniU naszymi Kaziukami przywiezionymi z Wilna, stolicy tego cudownego święta. To święto jest swoistym oddaniem hołdu św. Kazimierzowi Królewiczowi. Byliśmy pięknie podejmowani w Olsztynie, gdzie już od 15 lat bywa na naszych koncertach prezydent Olsztyna dr Piotr Grzymowicz, a występowaliśmy w sali Filharmonii Narodowej, co świadczyło o szacunku wobec naszego widowiska artystycznego. Serdecznie witano nas w Kętrzynie, pięknie w Szczytnie, gdzie od lat opiekuje się nami Janina Surgał, prezeska miejscowego Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Wileńsko-Nowogródzkiej.
Po raz pierwszy zaprosiło nas miasto Biskupiec. Zadziwiło piękną salą widowiskową, której może pozazdrościć wiele innych domów kultury na Warmii i Mazurach. Burmistrz Biskupca Kamil Kozłowski dziękował nam serdecznie za występ, zapewniając, że na przyszły rok już teraz zaprasza na Kaziuki z Wilna.
Galowy występ w Lidzbarku Warmińskim mile zadziwił zarówno widzów, jak też artystów. Na galowy występ przybyli włodarze wielu miast województwa Warmińsko-Mazurskiego, jak również przedstawiciele władz regionu. Rzęsistymi oklaskami powitano marszałek Senatu RP Małgorzatę Kidawę-Błońską.
„To jest taka magia być tutaj, bo chyba nie ma osoby w Polsce, która by nie wiedziała co to Kaziuki, nie marzyłaby o palmie, którą można tu nabyć” – zaznaczyła Marszałek.
Dodała, że najważniejszym celem Senatu RP, odrodzonym po 1989 roku, jest opieka i wsparcie Polonii oraz Polaków za granicą. – Wspaniale, że tutaj po raz 40. odbywają się Kaziuki Wilniuki , bo to jest szansa, żeby spotkać się i porozmawiać z rodakami, których rozdzielił los. Jaka to siła, że święto trwa ponad 400 lat. Siła, która powstała po to, żeby osłodzić trudy zimy. Mam nadzieję, że będzie trwała przez lata, że będziemy mieli 45., 50. Kaziuki – z uniesieniem mówiła Kidawa-Błońska.
Marszałek oraz nasz wieloletni przyjaciel poseł na Sejm RP Jacek Protas , zaprosili 55-osobową ekipę tegorocznych Kaziuków Wilniuków do odwiedzenia Senatu RP oraz Sejmu RP, co zostało przyjęte przez nas wprost entuzjastycznie. Osobiście podziękowałam Pani Marszałek za wysoką ocenę mojej pracy w utrzymaniu polskości w Wilnie.
Impreza Kaziukowa dobiegła końca. Ogromne podziękowanie składam tym, którzy przez 40 lat tworzyli pierwsze Kaziuki: sercem i duszą oddana temu świętu Jolanta Adamczyk, poseł RP Jacek Protas, śp. Władysław Strutyński, który był wśród pierwszych pomysłodawców zaproszenia wileńskiego Kaziuka do Lidzbarka.
Ogromne podziękowanie składam członkom ekipy mistrzów ludowych: Danucie Wiszniewskiej oraz jej córce Agacie Granickiej, mistrzom wypieku piernikowych serc lukrowanych Annie i Alvydasowi Gryszkiewiczom, jak również niezawodnym Eleonorze i Michałowi Jankowskim.
Co roku od lat 35 na scenie miast Warmii i Mazur gościli nasi wspaniali gawędziarze Anna Adamowicz oraz Dominik Kuziniewicz
Cieszę się, że mnie również udało się razem z tymi mistrzami sztuki ludowej, być przez wszystkie 35 lat. Nie opuściliśmy żadnego roku. Dziękujemy kierownictwu Lidzbarskiego Domu Kultury z dyrektorką Katarzyną Radulewicz na czele. Kierownictwo przez te lata wielokrotnie się zmieniało, ale jedno pozostawało niezmienne – zawsze podejmowano nas niezwykle serdecznie.
Więcej zdjęć można znaleźć TUTAJ
Krystyna Adamowicz, koordynator Kaziuków – Wilniuków po stronie wileńskiej