Minionej nocy strażacy byli dwa razy wzywani na pomoc zwierzętom.

Ostatniej doby strażacy byli dwa razy wzywani na pomoc zwierzętom.

Gryzonie takie jak szczury są nosicielami wielu bardzo niebezpiecznych chorób, m.in.: tyfusu plamistego, szczurzą gorączkę, histoplazmozę oraz chorobę Weila. Te uciążliwe gryzonie są niezwykle intelektualnymi zwierzętami i z nadejściem chłodniejszej aury chętnie osiedlają się w piwnicach, spiżarniach i na strychach domów, gdzie znajdują sobie schronienie oraz pokarm. Z lokum, które sobie upodobają, trudno jest ich wyprosić, gdyż potrafią unikać, omijać różne zagrożenia.

O tym, że koty są bardzo inteligentnymi zwierzętami, z pewnością wiedzą opiekunowie tych niezwykle przyjemnych przedstawicieli fauny. Troskliwi posiadacze kotów zapewne też wiedzą o terapeutycznych właściwościach swoich pupili i korzystają z ich relaksującego mruczenia, który potrafi poprawić humor po ciężkim dniu pracy albo po nękającej nerwy stresowej sytuacji, która mogła się przydarzyć w ciągu dnia. Jednakże wielu podchodzi do tego z wielkim dystansem, ale nauka oraz życiowe doświadczenie dokładnie dowodzą, że felinoterapia, czyli „leczenie kotem” (mruczoterapia) sprawnie działa i znajduje coraz szersze zastosowanie w praktyce.

Kocimiętkę jak najbardziej warto siać w ogrodzie, na balkonie lub na tarasie, ponieważ ta roślina wydaje taki zapach, którego niektóre owady wprost nie znoszą. Najbardziej unikają jej aromatu komary.

17 lutego jest obchodzony Światowy Dzień Kota. Nawet jeśli się jest zapalonym kociarzem i sporo się wie o naturze tych zwierząt, to są rzeczy, które z pewnością rozbawią i zaskoczą. Ponieważ koty to niezwykłe i niezależne zwierzęta.

Badacze z uniwersytetu w Sztokholmie odkryli, że koty oczyszczają powietrze z chemikaliów, które znajdują się w meblach, sprzęcie AGD, a nawet kurzu.

Wielka Brytania wprowadza zakaz sprzedaży szczeniąt i kociąt w sklepach zoologicznych, by w ten sposób położyć kres złemu traktowaniu i przetrzymywaniu zwierząt.

Zakaz posiadania kotów w domach chcą wprowadzić władze miasteczka Omaui na południowym wybrzeżu Nowej Zelandii. Drastyczny plan ma na celu ochronę rodzimych gatunków zwierząt.