„Pojawienie się dwóch dzików na Litwie naraziło nas na milionowe straty. Cała Unia Europejska nie może wywozić wieprzowiny do Rosji, na Białoruś i do Kazachstanu, bo taka jest decyzja Unii Celnej. Nasze straty szacujemy na 10 mln, a ponieśliśmy je z powodu ubijania i usuwania konsekwencji pojawienia się dzików – uboju świń, prosiąt i macior. Obecnie dodatkowo 10 mln litów będzie kosztowała likwidacja tej choroby" – w wywiadzie dla Radia LRT ubolewał Algis Baravykas.
Szef Litewskiego Związku Hodowców Świń dodał, że obecnie prowadzone jest śledztwo mające pomóc odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób infekcja przedostała się do świńskiej fermy w rejonie ignalińskim, w której w ubiegłym tygodniu stwierdzono nowe ogniska afrykańskiego pomoru świń, jednakże, jego zdaniem, istnieje duże prawdopodobieństwo, że świnie w fermie zarazili pracownicy, którzy nie stosowali się do obowiązujących wymogów bezpieczeństwa.
„Ferma była dobrze strzeżona, jednakże infekcja nie przedostała się w mistyczny sposób. Przedostała się w wyniku kontaktu z chorą świnią bądź dzikiem, który nie był objęty ewidencją" – powiedział w wywiadzie Algis Baravykas.
Na podst. BNS
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.