Według Mindaugasa Lingė doradcy prezydent Dalii Grybauskaitė, spośród planowanych rządowych narzędzi w celu zwiększania konkurencji i pohamowania cen największe kontrowersje budzą tzw. kupony na zakup żywności.
„Mimo że „zapakowane” w nowoczesną elektroniczną formę, to są reliktem z czasów sowieckich. Czy to bony, czy specjalne sklepy czy zniżki dla niektórych grup obywateli – to sowiecka spuścizna” – powiedział Lingė we wtorkowym wywiadzie dla radia „Žinių radijas”.
Dodał, że proponowane kupony żywnościowe nie przyczynią się do zmniejszenia cen artykułów spożywczych, dlatego należy dokładnie wskazać, czemu mają służyć. Według doradcy, proponowana inicjatywa dotyczy raczej wsparcia drobnego biznesu, małych gospodarstw rolnych, pomocy oddzielnym grupom społecznym.
W ubiegłą środę rząd zatwierdził, że w pierwszym etapie realizacji systemu kuponów żywnościowych wezmą udział tylko rodziny wychowujące dzieci w wieku przedszkolnym, ale bony będą przeznaczone tylko dla dzieci.
W sprawie tego systemu rząd będzie musiał zwrócić się jeszcze do Komisji Europejskiej. Premier Saulius Skvernelis jest zdania, że KE zatwierdzi proponowany pomysł kart na żywność, gdyż ma to zmniejszyć wykluczenie, wspierać rodziny i drobny biznes, promować zdrowe odżywianie się.
Jeśli projekt się sprawdzi, to w przyszłości bony żywnościowe byłyby dostępne dla wszystkich mieszkańców – w ciągu miesiąca osoba będzie mogła nabyć 3 karty, uprawniające do 20-procentowej zniżki na żywność. Wartość kuponu ma wynieść 10 euro, a zniżka – 2 euro.
Na podst. BNS