Odkrycia dokonano na głębokości 82 metrów w rejonie Zatoki Sewastopolskiej, u południowo-zachodnich wybrzeży Krymu.
Rosyjscy nurkowie z Klubu Nurkowego w Rostowie nad Donem, którzy odkryli wrak o długości ok. 120 metrów i setki amfor zalegających na dnie, powiadomili o znalezisku Rosyjskie Towarzystwo Geograficzne oraz Ministerstwo Obrony Rosji i zamierzają zorganizować wspólną ekspedycję badawczą.
Według ekspertów, odkryty wrak pochodzi sprzed ponad 1000 lat, ale dokładnego wieku znaleziska nie można na razie określić bez przeprowadzenia szczegółowych badań.
Rozmiary znaleziska i wielka ilość ładunku mogą wskazywać, że na dnie leży nie jeden lecz dwa bizantyjskie statki, które mogły zderzyć się i zatonąć razem.
Nurkowie badający znalezisko ustalili po obejrzeniu ok. 100 amfor, że większość zachowała się w nienaruszonym stanie, z zamknięciem zapieczętowanym woskiem.
Rozmiary zbadanych amfor, w których transportowano prawdopodobnie oliwę lub wino, wynoszą ok. 75 centymetrów wysokości i 50 centymetrów szerokości.
Rosyjska ekspedycja archeologiczna rozpocznie prace badawcze w Zatoce Sewastopolskiej prawdopodobnie już w przyszłym tygodniu od precyzyjnego mapowania stanowiska i sporządzenia jego filmowej dokumentacji.
Eksploracja dna Morza Czarnego jest dla wielu naukowców interesującym celem badań ze względu na specyfikę tego akwenu, gdzie na głębokości poniżej 200 metrów (a miejscami nawet poniżej 60 metrów) nie ma tlenu, a duża zawartość siarkowodoru rozpuszczonego w wodzie sprzyja doskonałemu zachowaniu zatopionych na dużych głębokościach obiektów.
Ostatnio bułgarskie Centrum Archeologii Podwodnej w Sozopolu zawarło porozumienie z angielskim Uniwersytetem w Southampton o wspólnym badaniu stanowisk archeologicznych na dnie Morza Czarnego. PAP