Początkowo informowano o 19 ofiarach śmiertelnych. Potem władze poinformowały, że liczba ofiar wzrosła do 20.
Do szpitala trafiło, według różnych danych, 37-39 osób. Aksionow poinformował, że hospitalizowano 35 ludzi, stan ośmiu z nich jest ciężki.
Rosyjski Komitet Śledczy, który wszczął dochodzenie w tej sprawie, informował, że napastnikiem w szkole był 18-letni uczeń klasy czwartej, który następnie sam się zastrzelił. Ze wstępnych ustaleń wynika, że ofiary zginęły od ran postrzałowych. Na nagraniach z monitoringu widać, jak 18-latek wchodzi do szkoły, trzymając karabin. Uczeń posiadał pozwolenie na broń.
Najpierw rosyjscy funkcjonariusze informowali, że w szkole doszło do wybuchu gazu, potem podali, że w stołówce wybuchła bomba i doszło do ataku terrorystycznego. Jednak według świadków, ofiary zostały zabite przy użyciu broni palnej przez napastnika lub napastników.
Rosyjski Komitet Śledczy, który zajął się tą sprawą, wkrótce przekwalifikował czyn z aktu terroru na masowe morderstwo.
W szkole znaleziono ładunek wybuchowy, a pod wieczór poinformowano o znalezieniu drugiego ładunku wybuchowego przy rzeczach osobistych napastnika. Ładunek rozbrojono.
Znajomy napastnika powiedział dla stacji telewizyjnej RBK, że chłopak „nienawidził technikum przez złych nauczycieli, wspominał, że się na nich zemści”. Inni uczniowie zwracają uwagę, że napastnik był „bardzo zamknięty w sobie, prawie z nikim nie rozmawiał i dawno usunął swoje profile z portali społecznościowych”.
W mieście Kercz ogłoszono trzydniową żałobę. Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że analizowane są motywy ataku w szkole. Złożył też kondolencje bliskim ofiar.
Na podst. BNS, PAP