Węgiel aktywowany powstaje na skutek spalania twardego drewna lub orzechów kokosowych w temperaturze od 400 do 700 stopni Celsjusza, a spalanie musi być wolne i bez dużego dostępu powietrza.
W ten sposób i powstaje węgiel aktywowany, który ma szereg leczniczych właściwości. M.in. ujemnie naładowany węgiel przyciąga dodatnie toksyny, dlatego jest szeroko stosowany podczas problemów żołądkowych.
Właśnie taką metodę stosowali z dawien dawna praprzodkowie i do dziś się sukcesywnie sprawdza się ona przy zatruciach pokarmowych, a nawet przedawkowaniu narkotyków.
Ostatnio badania naukowe pokazały, że kozy, które zjadły aktywowany węgiel, mogą jeść więcej jałowca, który w normalnych warunkach jest trujący…
Aktywowany węgiel oczyszcza wodę, by była zdatna do picia. Podobną metodę stosowali kiedyś marynarze wybierający się w dalekie rejsy. Żeby woda długo nadawała się do picia, marynarze po prostu wypalali wnętrza beczek.
Osadnicy zaś filtrowali wodę przez piasek, żwir oraz węgiel, by oczyścić ją od wszelkich zanieczyszczeń.
Aktywowany węgiel sprawdza się też w kosmetyce. Węgiel stosuje się do produkcji kredek do oczu oraz barwników do tatuażów.
Pasty do zębów zawierające węgiel są znakomite, ponieważ węgiel wpływa na pH jamy ustnej, oczyszcza ją z toksyn, likwiduje nieświeży oddech i wyśmienicie wybiela zęby.
Jest wiadome, że już 1500 lat p.n.e. węgiel drzewny był stosowany do leczenia ran. Pisali o tym Hipokrates i Pliniusz.
A Aborygeni zaś do dziś stosują na rany proszek z węgla.