Specjaliści od rozwoju osobistego mówią często, że to dlatego, że mamy kompleksy i że żyjemy w kulturze, w której na pochwałę lub komplement należy odpowiadać raczej „a przestań, nieprawda” zamiast „dziękuję”. W rzeczywistości sprawa jest nieco bardziej skomplikowana! Nasze zmieszanie w odpowiedzi na miłe słowa na nasz temat często jest jak najbardziej uzasadnione.
Wracając do pytania, po co chwalimy i komplementujemy innych. Powodów może być wiele. Najczęściej chwalimy innych dlatego, że...
- doceniamy coś, co ktoś zrobił lub coś, co sobą reprezentuje;
- chcemy komuś sprawić przyjemność;
- chcemy, żeby ten ktoś nas lubił;
- chcemy okazać miłość;
- czujemy podziw, zachwyt, przyjemność;
- czujemy wdzięczność;
- chcemy kogoś zmotywować do powtarzania zachowania, za które chwalimy.
To ważne, żeby wiedzieć, na czym nam zależy, kiedy chwalimy. Najczęściej mylimy chwalenie z docenianiem. Tymczasem to drugie wpływa na nasze relacje znacznie lepiej.
Będąc docenianym przez innych, znacznie łatwiej nam zbudować solidne poczucie własnej wartości, niezależne od tego, jak inni nas oceniają. Pochwały często mają wprost przeciwny efekt: niosą komunikat „jesteś wartościowy, kiedy zachowujesz się w sposób, który mi się podoba”. Pochwała niebezpiecznie często jest manipulacją, zwłaszcza w relacjach z dziećmi. Zamiast mówić wprost o tym, co lubimy, doceniamy, czego chcemy, chwalimy ludzi wtedy, kiedy to robią, a milczymy lub krytykujemy zachowania niezgodne z naszymi oczekiwaniami. Docenienie z kolei buduje więzi, daje innym odczuć, że są dla nas wartościowi, pozwala też na życzliwy, autentyczny kontakt. Każdy z nas chce czuć i wiedzieć, że to, co robi, ma znaczenie i jest wartościowe dla innych. Możemy sobie dawać tę informację na wiele różnych sposobów, a jednym z nich jest docenianie.
Jak należy docenić kogoś, aby poczuł się doceniony?
– Być jak najbardziej konkretnym. Użyć języka opisowego. Nazwać to, co widzimy/ słyszymy, zanim powiemy, co o tym myślimy.
Należy zrezygnować z ogólnych zachwytów, takich jak „wspaniały, wyjątkowy, piękne, rewelacyjne” na rzecz precyzyjnego opisania, co doceniamy, np. „raport, który napisałaś, jest bardzo szczegółowy i pomocny”; „dałeś mi peonie, to moje ulubione kwiaty!”, „to zdjęcie, które zrobiłaś, ma przepiękny kadr”... i tak dalej. Ważne, żeby uchwycić i nazwać konkretne zachowania lub ich efekty, które chcemy docenić.
Dlaczego? Po pierwsze, osoba, do której się zwracamy wie i czuje, że naprawdę mamy na myśli to, co mówimy (znacznie łatwiej skłamać wyrażając uwagę ogólną, taką jak „piękny obrazek!”; „jesteś śliczna!”, czy „jesteś taki mądry” niż wskazując na konkrety). Po drugie, pokazujemy drugiej osobie jakie konkretne zachowanie wzbudziło w nas miłe emocje lub było dla nas ważne, pomocne.
– Wyrażać swoje uczucia. Dajemy wtedy drugiej osobie informację, że jest dla nas ważna, a przy tym pokazujemy powód, dla którego ją „chwalimy” – coś, co zrobiła, wzbudziło w nas określone uczucia. „Lubię, kiedy czekasz na mnie po pracy, żebyśmy mogły razem pójść do metra”. „Jestem wzruszona, kiedy widzę, jak pomagasz młodszemu bratu zawiązać buty”. „Uwielbiam te małe karteczki na lodówce od ciebie”. „Bardzo mnie zaciekawiło twoje opowiadanie”. „Czułam się z tobą bezpiecznie, kiedy prowadziłeś nas na tej wycieczce”.
Jest to zupełnie inny komunikat niż typowe pochwały z ocenami: „jesteś dobrą koleżanką”; „jesteś grzeczną córeczką”; „jesteś wspaniały”; „jesteś dobrą uczennicą”; „jesteś świetnym kumplem”. Takie oceniające pochwały po pierwsze są bardzo ogólne – osoba chwalona często nawet nie wie, co takiego zrobiła, że ją chwalimy. Po drugie, pochwały będące ocenami (tak, również bardzo pozytywnymi ocenami) mają charakter etykietek. Często więc tworzą presję: muszę teraz sprostać tej pozytywnej etykietce, którą ktoś mi nadał. To właśnie jeden z powodów, dla których słysząc tego typu pochwałę czujemy nie tylko przyjemność, ale też stres, niepokój czy napięcie.
– Mówić prawdę. To proste: jeśli masz pokusę, żeby kogoś pochwalić, bo nie wiesz, co powiedzieć, albo chcesz komuś sprawić przyjemność, lepiej ugryź się w język. Dlatego, że ludzie najczęściej wyczuwają nieszczerość, a tego typu zachowania zamiast nas do siebie zbliżać - oddalają. Lepiej wyrazić swoją wdzięczność za coś naprawdę małego, niż chwalić nieszczerze. Dotyczy to również pochwał, za którymi kryje się jakieś oczekiwanie: jeśli zauważysz, że masz ochotę kogoś pochwalić po to, żeby częściej coś robił, lepiej powiedzieć to wprost.
Zamiast powiedzieć „jesteś taką dużą dziewczynką, sama posprzątałaś swój pokój”, lepiej powiedzieć: „było mi dziś bardzo przyjemnie, kiedy ja sprzątałam w kuchni, a ty w swoim pokoju. Dzięki temu miałyśmy potem więcej czasu na odpoczynek! Chciałabym, żebyśmy częściej tak robiły”. Zamiast mówić „jesteś takim wspaniałym partnerem” mówmy „było mi cudownie, kiedy zrobiłeś dzisiaj…. (tu wstaw konkretny przykład)”. Pamiętajmy, że ludzie, nawet najbliżsi, nie czytają nam w myślach.
– Nie porównywać. Zrezygnuj z wszystkich pochwał, które zawierają porównanie do innej osoby – chyba, że są żartem; pochwała „jesteś piękny jak Brad Pitt” rozbawi i sprawi przyjemność. Słowa „w tej koszuli jesteś tak przystojny, jak mój szef” raczej nie zostaną dobrze odebrane.
Żarty żartami: komunikat, że robimy coś tak dobrze, jak ktoś inny, zawiera element rywalizacji, może też nieść ukrytą krytykę: np. zazwyczaj nie przynosisz takich dobrych ocen jak twoja siostra, ale tym razem przyniosłeś; zazwyczaj nie jesteś tak zabawna jak nasza wspólna koleżanka, ale tym razem dałaś czadu; łatwo zobaczyć, że ta „pochwała” właściwie wcale nią nie jest.
Nie porównujmy też osiągnięć danej osoby z jej wcześniejszymi osiągnięciami; tam również zazwyczaj kryje się jakiś ukryty przekaz, np. wypowiedziane z zachwytem słowa „jesteś ostatnio punktualny znacznie częściej niż wcześniej!” kryją w sobie informację, że nie jestem zbyt zadowolona z tego, o jakim czasie ta osoba przychodziła wcześniej. Taką informację warto wyrazić osobno, i nie przebierać jej za pochwałę lub docenienie.
– Wyrażać wdzięczność. Czasami od pochwały dużo ważniejsze i cenniejsze jest słowo „dziękuję”.
Szczere docenienie czyni cuda nie tylko dla osoby, którą doceniamy, ale też dla nas. Dostrzegając w innych to, co nas cieszy, zachwyca, pielęgnujemy w sobie wdzięczność i koncentrujemy się na tym, co dobre – zyskując przy tym siły do zmierzenia się z tym, co jest trudne. Warto też sprawdzić, czy możemy w swoim życiu częściej i bardziej doceniać innych – rodzinę, przyjaciół, współpracowników, a nawet osobę, z którą spotykamy się przypadkiem.
Na podst. Onet