Gdy nie ma chęci pobiegać albo pójść na siłownię, można odłożyć to na przyszłość, gdyż najbardziej chce się właśnie w tej chwili umościć na kanapie i pooglądać w telewizji kolejną serię ulubionego filmu. I nie muszą za to dokuczać wyrzuty sumienia za bezczynność. Niepotrzebnie. Nauka jest po stronie słodkiego lenistwa! Jak się okazuje, przekładanie wszystkiego na później wpisane jest w ludzką naturę.
Mózg jest leniwy. To ewolucja!
Naukowcy postanowili sprawdzić, skąd w ludziach bierze się niechęć do aktywności fizycznej, mimo jej niezaprzeczalnych korzyści dla organizmu. Czy istnieją biologiczne czynniki, które sprawiają, że wybierzemy wygodny fotel zamiast ćwiczeń? Okazuje się, że to mózg broni nas przed wysiłkiem. Udowadniają to badania EEG.
Eksperci wytypowali 29 ochotników, którzy wzięli udział w prostym komputerowym ćwiczeniu. Ich zadaniem było skierowanie awatarów od ikonek wyrażających lenistwo do obrazków symbolizujących aktywność fizyczną, a następnie na odwrót. Okazało się, że mimo szybszej reakcji użytkowników w pierwszej części badania, ich mózgi musiały zużyć więcej energii, by osiągnąć taki efekt.
To sugeruje, że mózg jest nastawiony na czynności niewymagające wysiłku. Zdaniem naukowców, to przykład atawizmu i sposobu na przetrwanie.
Oszczędzanie energii było niezbędne, aby przetrwać. Przydało się naszym dalekim przodkom w takich awaryjnych sytuacjach jak szukanie żywności i schronienia, konkurowanie o partnerów seksualnych czy unikanie drapieżników – wyjaśnił Matthieu Boisgontier z University of British Columbia.
Na podst. Onet.pl