"Nie możemy powiedzieć, że brak równowagi bakteryjnej powoduje takie objawy jadłowstrętu psychicznego, jak lęk czy depresja. Silne ograniczenie dostarczania organizmowi składników odżywczych, które charakteryzuje anoreksję, może jednak zmieniać skład populacji bakterii w jelitach. Te zmiany mogą z kolei przyczyniać się do depresji, lęków oraz dalszej utraty wagi. To błędne koło, dlatego chcemy sprawdzić, czy jesteśmy w stanie pomóc pacjentom uniknąć tego zjawiska lub je cofnąć" - mówi autor badań dr Ian Carroll z Uniwersytetu Karoliny Północnej.
Kompozycja bakterii w jelitach analizowana była na podstawie próbek kału pobranych od 16 kobiet cierpiących na anoreksję na krótko po przyjęciu do centrum leczenia zaburzeń żywienia, a następnie po ich powrocie do bezpiecznej wagi.
Badacze ustalili, że populacja bakterii jelitowych w momencie rozpoczęcia leczenia była znacznie mniej zróżnicowana niż w momencie jego zakończenia. Wciąż jednak stan mikrobiomu daleki był od tego, który charakteryzował grupę 12 zdrowych osób.
Wraz ze zwiększeniem różnorodności bakterii poprawie uległ ogólny nastrój badanych. Nie jest jednak jeszcze do końca jasne, czy samo zwiększenie różnorodności złagodziłoby objawy pacjentek.
"Z wcześniejszych badań wiemy, że po podawaniu bakterii jelitowych otyłej osoby myszom hodowanym w sterylnych warunkach i pozbawionych bakterii jelitowych gryzonie znacznie bardziej przybierały na wadze niż te, którym podano bakterie szczupłej osoby. Sugeruje to, że bakterie te stymulują przybieranie na wadze lub jej utratę. Inne badania wykazały z kolei, że takie zasiedlanie jelit myszy cudzymi bakteriami zmieniało ich zachowanie, zwłaszcza w zakresie lęku i podatności na stres" - zauważa dr Caroll.
Badacz zamierza przeprowadzić podobny eksperyment na myszach, jednak w tym przypadku użyte będą bakterie osób cierpiących na anoreksję przed leczeniem oraz po osiągnięciu 85 proc. swojej idealnej wagi.
"Chcemy dowiedzieć się, czy, wpływając na mikrobiom jelitowy, pomożemy pacjentom utrzymać wagę i ustabilizować nastrój" - dodaje dr Caroll. PAP