Lekarze diabetolodzy i dietetycy podkreślają, że kawę z mlekiem powinno się pić wyłącznie do posiłków - np. tak jak to robią Włosi - tylko do śniadania. Picie jej przez cały dzień, równa się temu, jakbyśmy cały czas zajadali drobne przekąski. Dla trzustki każda, nawet niewielka dawka węglowodanów, jest sygnałem do pracy i oznacza konieczność ciągłej produkcji insuliny. Gdy poziom insuliny nie ma kiedy opaść, to prosta droga do insulinooporności, czyli niewrażliwości komórek ciała na insulinę. Kolejnym efektem takiego stanu rzeczy jest m.in. łatwe przybieranie na wadze, a w dalszej perspektywnie - nawet cukrzyca.
Kawa czarna w wersji bez cukru wcale nie ma kalorii i ma zerowy indeks glikemiczny, nie zaburza więc metabolizmu cukrów. Mało tego, jak pokazują niektóre badania, kawa działa na ten proces pozytywnie, poprawiając poposiłkową odpowiedź glikemiczną organizmu. Kawa z mlekiem i cukrem ma już indeks glikemiczny 70.
250 ml kawy z melkiem 3,2 procent tłuszczu ma około 40 kcal. A jeśli dorzucimy łyżeczkę cukru - kalorycznośc takiej kawy wzrośnie do 56 kcal. Warto mieć świadomość, że duża szklanka latte na pełnotłustym mleku z syropem smakowym to nawet 188 kcal - czyli tyle, co spora kanapka z szynką albo rogalik z czekoladą.
na podst. interia.pl