„Światowy Dzień Bezpieczeństwa Pacjenta opiera się na podstawowej zasadzie medycznej zawartej w Przysiędze Hipokratesa – po pierwsze nie szkodzić. Bezpieczne stosowanie leku obejmuje różne aspekty: informacje o leku, wysiłki mające na celu zapobieganie błędom związanym z wypisywaniem leków, ich stosowaniem, zgodnością i tym podobne. Nie słyszeliśmy, żeby Ministerstwo Ochrony Zdrowia ani przewodniczący sejmowej Komisji ds. Zdrowia robili coś w tej kwestii i to smuci” – zauważyła przewodnicząca tymczasowej sejmowej grupy „O ochronie życia i zdrowia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci” Asta Kubilienė.
To z jej inicjatywy zwołana została konferencja, podczas której poruszono niepokojące aspekty dotyczące zdrowia pacjentów, wolności sumienia lekarzy, zatajania informacji o skutkach leków stosowanych do przerywania ciąży, regulacji ustawodawczej i in. Najbardziej skupiono się na temacie rozporządzenia ministra ochrony zdrowia, mającego wejść w życie od stycznia 2023 roku i zezwalającego na przerwanie ciąży przy użyciu środków farmakologicznych. Z tego powodu wielkie zaniepokojenie wyraził farmakolog doc. dr Rimas Jankūnas, wykładowca Litewskiego Uniwersytetu Nauk o Zdrowiu. Według niego, mifepriston – pigułka aborcyjna, która przerywa ciążę – nie jest jeszcze zarejestrowany na Litwie. „Należałoby najpierw ocenić skuteczność i bezpieczeństwo preparatu, a dopiero potem zastanawiać się nad tym, objąć go czy nie tzw. schematem leczenia” – mówił prelegent. Podkreślił, że minister zdrowia, przed rozważeniem możliwości aborcji farmaceutycznej, musiałby otrzymać i uwzględnić wnioski Państwowej Służby Kontroli Leków.
Agnė Širinskienė, zastępca przewodniczącego sejmowego Komitetu Prawa i Praworządności, zwróciła uwagę na to, ciągłe powtarzanie przez resort zdrowia, a zwłaszcza przez ministra zdrowia, że aborcja farmakologiczna jest „bezpieczna”, ma cechy reklamy komercyjnej, wprowadza w błąd i stwarza fałszywe oczekiwania, że nie będzie komplikacji po użyciu.
O tym, że w mediach, a nawet w podręcznikach szkolnych, promuje się pozytywne nastawienie o aborcji, mówiła prof. Birutė Obelienenė z Centrum Studiów nad Małżeństwem i Rodziną Uniwersytetu Witolda Wielkiego. „Obecnie w mediach i sieciach społecznościowych prowadzona jest, powiedziałabym, kampania marketingowa aborcji farmakologicznej. Wypowiadające się osoby używają tych samych wyrazów: bezpieczniejszy sposób, aborcja farmaceutyczna jest bezpieczna, kobieta ma prawo wyboru, naukowo udowodnione”. Świetnie opanowana technika propagandowa – chcesz zmienić sposób myślenia ludzi, zmień język” – mówiła profesor. Dodała, że również w podręcznikach szkolnych celowo mówi się o negatywnym nastawieniu do ciąży i pozytywnym stosunku do jej przerwania. Zwróciła uwagę na to, że „promując aborcję farmakologiczną dochodzi do manipuowania pojęciami, pomija się naukowo udowodnione fakty o początku życia człowieka”. Jej zdaniem, z aborcji próbuje się zrobić „atrakcyjny towar”.
Ginekolog położnik ze Szpitala Kowieńskiego, wykładowca na Wydziale Medycyny Kolegium w Kownie Gerimantas Čerkauskas zaznaczył, że „w żadnym wypadku nie powinniśmy odnosić wrażenia, że mifepriston, który będzie oferowany jako środek zapewniający aborcję farmakologiczną, to zwykły lek. „To silnie działająca substancja chemiczna, która zabija embrion. To nie tabletka na ból głowy – wypiję i przejdzie. Połknę tabletkę i ciąża przejdzie. W ten sposób embrion nie wyparuje” – mówił Čerkauskas. Tłumaczył, że to skomplikowany proces, potrzebna opieka medyczna, bo możliwe poważne komplikacje, dlatego uważa, że używanie takich leków w domu jest po prostu niebezpieczne. Jego zdaniem, pozwalając na wypisywanie pigułki aborcyjnej, nie uwzględniono wielu aspektów.
Położnik ginekolog Virgilijus Rudzinskas, członek zarządu Światowej Federacji Lekarzy „Za życiem”, przestrzegał przed tym, że wprowadzenie na rynek preparatów niszczących ludzki zarodek zwiększy liczbę aborcji, zaś „lekarzom łatwiej będzie wypisać receptę niż wziąć udział w krwawej operacji chirurgicznej”.
Rita Tamašunienė, starosta Frakcji Regionów Litwy z ramienia Akcji Wyborczej Polaków na Litwie - Związku Chrześcijańskich Rodzin, podziękowała dla Kubilienė za zwołanie tak ważnej konferencji z udziałem specjalistów. „Usłyszeliśmy bardzo wiele informacji o preparacie, który tak do końca nie jest bezpieczny, a minister rozporządzeniem zatwierdza lek, który jak usłyszeliśmy od prelegentów, nie jest ani zatwierdzony w wielu krajach, ani bezpieczny dla pacjentów” – powiedziała poseł. Zwróciła też uwagę na to, że osoby chore na choroby przewlekłe, nowotworowe, ciągle apelują do rządu o zatwierdzenie nowoczesnych, skutecznych, choć drogich leków od raka, chorób przewlekłych, ale rządzący nie decydują się na to, ale „z lekkim sercem od stycznia chcą wprowadzić dodatkowy preparat, zabijający życie”.
Przypominamy, że AWPL-ZChR od lat zabiega o przyjęcie ustawy broniącej dzieci nienarodzonych. Odpowiedni projekt zarejestrowała w Sejmie w 2013 roku. Projekt ustawy o ochronie życia poczętego autorstwa AWPL-ZChR był rozpatrywany na różnych szczeblach, ale nie doczekał się akceptacji. W Sejmie obecnej kadencji ustawa o ochronie życia zagrzęzła w sejmowym Komitecie Praw Człowieka, który nie wciąga jej do porządku obrad komitetu.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.