Z powodu wysokiego poziomu wody w jednym z tunelów zawieszono również szybkie połączenie kolejowe między Barceloną a Tarragoną.
Pod wodą znalazły się drogi w miejscowościach Castelldefels i Gava w prowincji Barcelona, a „wszelkie aktywności organizowane przez władze miejskie” zostały zawieszone co najmniej do popołudnia.
Podczas gdy Katalonia zmaga się z deszczami, w prowincji Walencja kolejny dzień trwają sprzątanie zniszczonych przez powodzie miejscowości, naprawa dróg i poszukiwanie zaginionych.
Według najnowszych danych rządowych bilans ofiar śmiertelnych gwałtownych powodzi, które w ostatnich dniach nawiedziły wschód i południe kraju, wynosi obecnie 217 osób; 3 ofiary odnaleziono w regionie Kastylia- -La Mancha, a jedną w Andaluzji na południu kraju. Zaginionych pozostaje wiele osób i ocenia się, że 5 dni po powodziach szansa na odnalezienie ich żywych jest niewielka.
Dziś policja, cytowana przez radio Cadena SER, podała, że jak dotąd nie znaleziono żadnych ciał na dużym parkingu podziemnym centrum handlowego Bonaire w Aldai w prowincji Walencja.
W akcjach pomocowych uczestniczą służby ratunkowe, wojsko i tysiące wolontariuszy. Ministerstwo pracy ogłosiło, że zabroni zwalniania osób, które nie przyszły do pracy w wyniku skutków kataklizmu.
Również dziś do Walencji przybył okręt marynarki wojennej Galicia z setką żołnierzy piechoty morskiej, sprzętem i żywnością. Obecnie w prowincji rozmieszczonych jest 7,5 tys. żołnierzy – poinformowało ministerstwo obrony.
na podst. "Nasz Dziennik", EKO, PAP