Władze Walencji poinformowały w środę o co najmniej 50 śmiertelnych ofiarach żywiołu. Jak podają służby, bilans ofiar może wzrosnąć.
Ratownicy za pomocą dronów poszukiwali sześciu zaginionych osób w rejonie Leturo w prowincji Albacete.
W Alcudii, we wschodnim regionie Walencji, policja szukała kierowcy ciężarówki, który zaginął we wtorek po południu.
Według doniesień medialnych, ostrzeżenie przed burzami obowiązuje już w 10 z 17 autonomicznych regionów kraju. Z powodu intensywnego deszczu i wiatru 12 samolotów, które miały lądować na lotnisku w Walencji, skierowano do innych miast. Niektóre loty zostały odwołane.
W środę w Walencji odwołano zajęcia w szkołach i wszystkie wydarzenia sportowe. Zamknięte są także parki. Wstrzymany też został ruch pociągów w tym regionie.
W Alora, w południowym regionie Andaluzji, ratownicy ruszyli na pomoc dziesiątkom ludzi po tym, jak rzeka wystąpiła z brzegów. Władze regionalne podały, że w Andaluzji wykoleił się pociąg z 276 pasażerami, na szczęście nikt nie odniósł obrażeń.
Na podst. ELTA, PAP