Jak podano w komunikacie Microsoftu, to nie był cyberatak. Globalne zakłócenie systemu Windows spowodowała aktualizacja platformy oprogramowania innej firmy.
Do błędu przyznała się firma Crowdstrike, zajmująca się cyberbezpieczeństwem. Jak powiadomił jej dyrektor generalny George Kurtz, defekt, który spowodował globalne zakłócenia IT, które dotknęły lotniska, banki i media, został już zidentyfikowany.
„CrowdStrike aktywnie współpracuje z klientami, których dotknął defekt wykryty w aktualizacji zawartości dla użytkowników systemu Windows... Problem został zidentyfikowany, wyizolowany i zainstalowano poprawkę” – napisał Kurtz na platformie X.
Wcześniej w piątek informowano, że globalna awaria systemu komputerowego Microsoft sparaliżowała dziełalność wielu instytucji. Z powodu awarii zostały między innymi uziemione samoloty w Stanach Zjednoczonych, zakłócone zostały transmisje telewizyjne w Wielkiej Brytanii i telekomunikacja w Australii, awaria dotknęła też linie lotnicze w Europie, m.in. w Polsce i na Litwie.
Na lotnisku Poznań-Ławica włączono awaryjny system odprawy pasażerów. Opóźnienia możliwe są także na warszawskim lotnisku Chopina.
Linia lotnicza Wizz Air, która prowadzi też swoją działalność na Litwie, powiadomiła o utrudnieniach w systemach odpraw. Ponadto klienci chwilowo nie będą mogli korzystać z usług strony internetowej i aplikacji mobilnych. Do czasu rozwiązania problemu firma przypomina, że istnieje możliwość bezpłatnej rejestracji na lotnisku. Zachęca jednak pasażerów do przybycia na lotnisko nieco wcześniej niż zwykle – co najmniej 3 godziny przed planowaną godziną odlotu, aby mieć wystarczająco dużo czasu na odprawę, kontrolę bezpieczeństwa i inne procedury.
Microsoft poinformował w komunikacie, że czyni wszystko, aby naprawić usterki i według jego danych, sytuacja stopniowo się stabilizuje.