„Dzisiaj był dzień cudów — powiedział Petro dziennikarzom. – Są osłabione. Pozwólmy lekarzom ocenić ich stan”.
W sobotę, o godz. 0.30 czasu lokalnego cała czwórka dzieci została przewieziona do Bogoty wojskowym samolotem medycznym.
Dzieci w wieku 13, 9, 4 lat i 12-miesięczne, pochodzące z plemienia Huitoto, błąkały się same po dżungli od 1 maja, czasu katastrofy samolotu Cessna 206, którym leciały.
Pilot zgłosił problemy z silnikiem zaledwie kilka minut po starcie z miejscowości Ararakuara.
Ciała pilota, matki dzieci i miejscowego wodza znaleziono na miejscu katastrofy, gdzie samolot był prawie pionowo zaklinowany między drzewami.
Funkcjonariusze powiedzieli później, że grupa uciekała przed groźbami ze strony członków grupy przestępczej.
Od tego czasu 160 żołnierzy i 70 rdzennych mieszkańców dżungli szukało dzieci, a incydent przyciągnął uwagę całego świata.
Na terenie dżungli, gdzie błądziły dzieci, żyją jaguary, węże i inne drapieżniki, ponadto panoszą się uzbrojone gangi przemytników narkotyków, ale znajdowane znaki – ślady, pieluchy, na wpół zjedzone owoce – pozwoliły funkcjonariuszom sądzić, że są na dobrej drodze poszukiwań.
Obawiając się, że im dłużej dzieci błąkają się, tym trudniej będzie je znaleźć, Siły Powietrzne zrzuciły do lasu 10 tys. ulotek w języku hiszpańskim i języku ojczystym dzieci z instrukcją pozostania na miejscu. Ulotki zawierały również wskazówki dotyczące przetrwania, a żołnierze zrzucali paczki z jedzeniem i butelkowaną wodę. Ratownicy wyemitowali też nagraną wiadomość od babci dzieci, która wzywa je, by się nie przemieszczały.
Dzieci zostały znalezione w odległości około pięciu kilometrów na zachód od miejsca katastrofy.
Na podst. ELTA