„Zarówno dostawy gazu do Estonii, jak i Finlandii są silnie uzależnione od Rosji, więc musimy mieć plan awaryjny i być przygotowani na rezygnację z rosyjskiego gazu. Wspólnie z naszymi północnymi sąsiadami zdecydowaliśmy, że najmądrzejszym rozwiązaniem będzie zmobilizowanie już w tym roku naszych zasobów i zabezpieczenie dostaw gazu do obu krajów poprzez wspólny terminal LNG” – powiedział Aas.
„Wojna na Ukrainie oznacza, że musimy być przygotowani na ewentualne zakłócenia w dostawach gazu. Pływający terminal LNG to skuteczny sposób na zapewnienie bezpieczeństwa dostaw gazu, w tym do celów przemysłowych” – powiedział Lintilä, dziękując Estonii za współpracę.
Wspólny plan przewiduje, że Estonia i Finlandia muszą zbudować niezbędne miejsca do cumowania. Terminal LNG cumowałby między nimi i mógłby być używany po obu stronach Zatoki Fińskiej (między Paldiski w Estonii i Inkoo w Finlandii).
Terminal powinien przybyć już tej jesieni i zacumować w przystani, która do tego czasu będzie gotowa do odbioru. Dzierżawa za terminal będzie kosztowała 10 mln euro rocznie.
Na podst. ELTA