W poniedziałek późnym wieczorem doszło do strzelaniny w śródmieściu Wiednia. Zginęło dwóch cywilów, a co najmniej 15 zostało rannych.
Nie żyje też jeden napastnik, postrzelony przez policję. Jak donosi austriacka policja, jeszcze co najmniej jeden spawca strzelaniny jest na wolności, trwają jego poszukiwania.
Postrzelony zamachowiec był uzbrojony w karabin, pistolet i maczetę. Policja jeszcze nie potwierdziła jego tożsamości.
Do strzelaniny doszło nieopodal synagogi, ale na razie nie wiadomo, czy była ona celem ataku. Lider społeczności żydowskiej Oskar Deutsch napisał na Twitterze, że podczas ataku synagoga była zamknięta.
BBC donosi, że uzbrojeni mężczyźni około godz. 20 czasu lokalnego (godz. 21 czasu litewskiego) zaczęli strzelać w sześciu różnych miejscach Wiednia. Napastnicy strzelali do ludzi w kawiarniach i restauracjach.
Na razie nie wiadomo, ilu napastników uczestniczyło w ataku.
Atak miał miejsce na kilka godzin przed wejściem w życie nowych ograniczeń w Austrii, mających na celu kontrolę rozprzestrzeniania się koronawirusa. Wiele osób spędziło czas w barach i restauracjach, które będą zamknięte do końca listopada.
Według kanclerza Austrii Sebastiana Kurza, napastnicy byli do ataku „bardzo profesjonalnie przygotowani” i dobrze uzbrojeni. Kurz twierdzi, że atak ma niewątpliwie charakter terrorystyczny, ale motyw jest nadal niejasny.
Minister spraw wewnętrznych Austrii Karl Nehammer we wtorek obwinił za atak w Wiedniu zwolennika Państwa Islamskiego.
Na podst. ELTA, PAP
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.