Ministrowie spraw zagranicznych trzech państw spotkają się w tej formule po raz pierwszy od aneksji Półwyspu Krymskiego przez Rosję w połowie marca i po wyborach prezydenckich na Ukrainie. W ich wyniku nowym prezydentem Ukrainy, po zbiegłym z Kijowa na skutek protestów antyrządowych Wiktorze Janukowyczu, został Petro Poroszenko.
W ocenie Sikorskiego, spotkanie w Petersburgu będzie dobrą okazją, by powiedzieć Rosji, co Polska i Niemcy sądzą o jej zachowaniu na Krymie. Szef MSZ podkreśla, że dyplomacja jest szczególnie potrzebna w czasach kryzysu.
"Wtedy trzeba próbować znaleźć rozwiązania, przekonać drugą stronę i ostrzec drugą stronę, co jej grozi, jeśli nadal prawo międzynarodowe będzie łamane" - mówił w miniony w czwartek Sikorski.
Podkreślił przy tym, że spotkanie w formule Trójkąta Królewieckiego "było zaplanowane od dawna". "To jest dobra okazja, żeby razem z Niemcami powiedzieć Rosji, co sądzimy o jej zachowaniu i na Krymie, i teraz - o wspieraniu terroryzmu na wschodniej Ukrainie" - powiedział Sikorski.
Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski podkreślił w poniedziałek, że decyzja o udziale w spotkaniu została podjęta w ostatnich dniach, a duży wpływ na organizację spotkania, również ze strony niemieckiej, miały rosyjskie gesty z ubiegłego tygodnia.
Wojciechowski zaznaczył, że fakt, iż w miniony piątek w Normandii doszło do spotkania prezydenta Rosji Władimira Putina z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką wskazuje, że Rosja jest gotowa uznać nowe władze ukraińskie i wynik prezydenckich wyborów z 25 maja.
"Wspólne przesłanie polsko-niemieckie będzie takie, że wybory prezydenckie na Ukrainie, wyłonienie głowy państwa już w pierwszej turze wyborów jest bardzo mocnym demokratycznym mandatem. Ponadto wyłonienie osoby, która może być niekontrowersyjna zarówno dla wschodniej i zachodniej Ukrainy, bo jego biografia o tym świadczy, to jest szansa na poszukiwanie pokojowego uregulowania konfliktu i teraz chodzi o to, aby tę szanse wykorzystać" - powiedział Wojciechowski.
Rosyjskie MSZ poinformowało w poniedziałek, że na nieformalnym spotkaniu szefów MSZ Rosji, Niemiec i Polski będzie omawiane uregulowanie sytuacji na Ukrainie, a także kwestie syryjskie i afganistańskie.
Pierwszy zastępca ministra spraw zagranicznych Rosji Władimir Titow powiedział w wywiadzie dla agencji Interfax, że ewentualne nowe unijne sankcje gospodarcze wobec Moskwy nie skłonią jej do zmiany stanowiska w sprawie Krymu. Mówił też, że ma nadzieję, iż Niemcy i Polska, mające "ścisłe, rozgałęzione i wielorakie" związki Rosją, "lepiej niż inni rozumieją znaczenie utrzymania tych kontaktów i będą miarkować swoje działania interesem narodowym".
Ministrowie spraw zagranicznych Polski, Niemiec i Rosji w formule zwanej Trójkątem Królewieckim spotykają się od 2011 roku. Omawiają zarówno kwestie polityki międzynarodowej, jak i współpracy regionalnej.
Poprzednie spotkania szefów dyplomacji Rosji, Niemiec i Polski odbyły się w maju 2011 roku w Kaliningradzie, w marcu 2012 roku w Berlinie i w maju 2013 roku w Warszawie. PAP