Merkel odwiedziła swój okręg wyborczy w północnych Niemczech, gdzie rozmawiała o sankcjach nałożonych przez Waszyngton na osoby zaangażowane w budowę i eksploatację Nord Stream 2.
„Nie uważamy tych eksterytorialnych sankcji – tych, które wykraczają poza terytorium Stanów Zjednoczonych – za legalne” – powiedziała Merkel.
Gazociąg Nord Stream 2 jest dość ważny dla kraju związkowego Meklemburgia-Pomorze Przednie, do którego należy również okręg wyborczy Merkel. Na przykład, rury dla Nord Stream 2 są transportowane z niedużego portu w Sassnitz, a po ukończeniu budowy gazociągu do nadmorskiego miasta Lubmin dotrze gaz ziemny.
Według USA, Nord Stream 2 zwiększy zależność Unii Europejskiej od rosyjskiego gazu, a tym samym da Moskwie większą siłę polityczną do wpływania na Stary Kontynent.
Krytycy z kolei obwiniają Stany Zjednoczone za próby zmuszenia swojego sojusznika Niemiec do kupowania droższego gazu ziemnego z USA.
W ubiegłym roku USA zaczęły nakładać sankcje na firmy, które bezpośrednio przyczyniły się do budowy Nord Stream 2.
W zeszłym miesiącu trzej republikańscy senatorowie napisali list do władz niemieckiego portu w Sassnitz, ostrzegając, że na port mogą zostać nałożone sankcje. Te tzw. sankcje wtórne spowodowałyby niezwykle poważne straty dla portu.
Na podst. ELTA