"Rumunia nie jest sama" - oświadczył Rasmussen na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Rumunii Traianem Basescu.
Sekretarz generalny NATO powiedział, że "rosyjska agresja niszczy pokój i dobrobyt w regionie". "Widzieliśmy jak poprzez swych agentów Rosja destabilizowała sytuację na Krymie. Teraz to samo dzieje się na wschodzie Ukrainy" - stwierdził Rasmussen. Nie wykluczył on także rosyjskiej interwencji wojskowej na Ukrainie.
W wywiadzie dla rumuńskiej telewizji podkreślił, że prowadzone obecnie w Rumunii manewry NATO mają charakter obronny, ale są - jak dodał - także "jasnym sygnałem ostrzegawczym dla potencjalnych agresorów, by nawet nie myśleli o ataku na któregoś z członków NATO". "Mogę zapewnić, że jesteśmy gotowi bronić każdej piędzi terytorium Sojuszu Północnoatlantyckiego" - powiedział Rasmussen.
Nie wykluczył on także rozmieszczenia na stałe w Rumunii wojsk NATO.
Anders Fogh Rasmussen ponownie wezwał państwa NATO do zwiększenia swych budżetów obronnych. (PAP)