Szefowie resortów zdrowia wskazywali, że w UE brakuje strategii dotyczącej przemysłu farmaceutycznego i że taką należy opracować.
Wiceminister zdrowia Czech Filip Vrubel mówił, że niedobory leków są efektem centralizacji produkcji przez koncerny farmaceutyczne i przenoszenia produkcji do Azji. Jego zdaniem, Unia potrzebuje europejskiej bazy danych na temat dostępności leków. Wiceminister zdrowia Niemiec Thomas Steffen też podkreślił, że Unia jest uzależniona od produkcji kilku krajów na świecie i należałoby zachęcić do tego, aby produkcja leków wróciła do UE.
Wiceminister zdrowia Litwy Kristina Garuolienė mówiła o tym, że w UE potrzebna jest lista leków strategicznych, których niedobory są bardzo poważne. Zastępca Stałego Przedstawiciela RP przy UE Arkadiusz Pluciński przekonywał, że dobrym rozwiązaniem byłoby zobowiązanie firm farmaceutycznych do wytwarzania części substancji potrzebnych do produkcji leków w Europie. Jego zdaniem, takie podejście to kwestia naszego bezpieczeństwa.
Podkreślił jednak, że działania na poziomie unijnym dotyczące leków nie mogą jednak naruszać podstawowej kompetencji państw członkowskich, jaką jest zarządzanie usługami zdrowotnymi oraz ingerować w systemy refundacyjne w poszczególnych krajach.
Należy dodać, że kwestie dotyczące ceny leżą w dużej części w kompetencji państw członkowskich.
Ministrowie zdrowia zaznaczyli w Brukseli, że potrzebna wspópraca, aby znaleźć wspólne rozwiązanie istniejących problemów, dotyczących niedoboru leków oraz ich wysokich cen. Wskazywali, że Unia potrzebuje strategii dotyczącej dostępności produktów medycznych i trzeba się zastanowić nad planem zarządzania niedostatkami na szczeblu europejskim.
Na podst. PAP