Sąd w Strasburgu odrzucił skargę byłego funkcjonariusza KGB Stanislovasa Drėlingasa, uczestnika operacji schwytania przywódcy litewskich partyzantów Adolfasa Ramanauskasa-Vanagasa.
Europejski Trybunał Praw Człowieka zgodził się z werdyktem Litewskiego Sądu Najwyższego, który orzekł, że prowadzone przez sowieckich okupantów systematyczne likwidowanie litewskich partyzantów może być uważane za ludobójstwo narodu litewskiego.
Sędziowie uznali, że prowadzone przez Sowietów represje miały oddziaływać na sytuację demograficzną narodu litewskiego, a partyzanci oraz ich łącznicy „mieli zasadniczą rolę w zachowaniu tożsamości narodowej, kultury oraz narodowej świadomości”.
Sąd w Strasburgu podkreślił, że chociaż sam Drėlingas nie podjął decyzji w sprawie wykonania egzekucji Ramanauskasa-Vanagasa, ale „nawet szeregowy żołnierz nie może całkowicie ślepo wykonywać rozkazy, poważnie naruszające przestrzegane na arenie międzynarodowej prawa człowieka, zwłaszcza prawa do życia”.
Urodzony w 1931 roku Drėlingas był skazany przez litewski sąd za to, że w październiku 1956 roku brał udział w tajnej operacji schwytania w Kownie Ramanauskasa-Vanagasa.
Ze względu na słabe zdrowie i drugorzędną rolę w operacji, Litewski Sąd Najwyższy w 2016 roku obniżył karę pozbawienia wolności z 5 lat do faktycznie już wykonanego jej terminu – 5 miesięcy i 6 dni.
Drėlingas i jego prawnicy twierdzą, że ruch partyzancki ma być oceniany jako działalność grupy politycznej, a więc działania przeciwko partyzantom nie mogą być uznawane za ludobójstwo.
Na podst. BNS
Komentarze
Są nie był w wojsku. Co nie zmienia haniebnego czynu
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.