– Dość wspomnieć 80. rocznicę straszliwego ludobójstwa dokonanego na naszych rodakach na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej przez ukraińskich nacjonalistów. Również 80 lat temu Niemcy ostatecznie zniszczyli utworzone przez siebie warszawskie getto, dokonując okrutnej masakry uczestników powstania. Wspominając te dramatyczne wydarzenia, zawsze pojawia się pytanie: Jak to się stało, że ludzie byli w stanie dokonywać takich bestialstw? Najkrócej można odpowiedzieć na to, przypominając, że tak jak wychowanie do dobra wymaga czasu, tak i wychowanie do zła przynosi swój krwawy plon po latach – powiedział prof. Grzegorz Kucharczyk, historyk, w felietonie „Spróbuj pomyśleć” emitowanym na antenie Radia Maryja.
W przypadku Niemiec było to wychowywanie w nienawiści do Polski niemieckiej młodzieży po zakończeniu I wojny światowej.
– Antypolonizm w Republice Weimarskiej był zjawiskiem powszechnym. W pogardzie do Polski i polskości wzrastała generacja Niemców, którzy po wrześniu 1939 r. będą pracować w aparacie okupacyjnym na ziemiach Polski. Posiew nienawiści zaowocował pierwszą falą ludobójstwa, jaka już od jesieni 1939 r. przelała się przez okupowane przez Rzeszę Niemiecką ziemie Polski: Zbrodnia Pomorska, akcja Tannenberg w Wielkopolsce, później Akcja AB – to wszystko było przekraczaniem kolejnych granic okrucieństwa i bestialstwa. Potem przyszło tzw. ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej, czyli podjęta przez państwo niemieckie próba zgładzenia wszystkich europejskich Żydów. Jej wykonawcami byli ci, którzy przyzwyczaili się do mordowania tysięcy bezbronnych ludzi w Lasach Piaśnickich czy poznańskim Forcie VII . Błogosławiony ks. kard. Stefan Wyszyński niegdyś zauważył: „W ten sposób zachowywało się nieprawe niemieckie pokolenie wychowane przez nieprawą ideologię”. Nieprawą, bo z gruntu ateistyczną – mówił felietonista Radia Maryja.
Do zbrodni dłuższy czas przygotowywali się także ukraińscy nacjonaliści. Wychowani jeszcze przed 1939 rokiem w nienawiści do Polaków przez – jak wskazał prof. Grzegorz Kucharczyk – ideologię skrajnego, iście pogańskiego szowinizmu Dmytro Doncowa.
– Wybuch wojny, a zwłaszcza wejście wojsk niemieckich na te tereny w 1941 roku przekonały ich, że teraz wszystko wolno. Mordowano Żydów, Ormian, przyszedł czas i na Polaków. Podobnie jak na Pomorzu i w Wielkopolsce, gdzie w masowym mordowaniu Polaków brały udział zbrojne formacje tworzone przez miejscową mniejszość niemiecką Selbstschutz, również na Wołyniu ludobójstwo na Polakach było w wielu miejscach dziełem sąsiadów. Choć byli i tacy Ukraińcy, którzy z narażeniem życia ratowali swoich polskich sąsiadów – przypomniał historyk.
Profesor Grzegorz Kucharczyk zaznaczył, że pamięć o ofiarach i „tych nielicznych sprawiedliwych” jest moralnym zobowiązaniem na nas ciążącym. Obowiązek ten stara się wypełniać Rodzina Radia Maryja poprzez Kaplicę Pamięci w sanktuarium NMP Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu oraz znajdujący się nieopodal Park Pamięci Narodowej.
na podst. "Nasz Dziennik", JG, radiomaryja.pl
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.