W środę rano sąd w Lahaur uchylił dotychczasowy wyrok śmierci na katoliczce pochodzącej z Pendżabu. – Nie mogę uwierzyć w to, co słyszę, czy wyjdę teraz? Czy naprawdę mnie wypuszczą? – mówiła według agencji prasowej AFP, przebywając jeszcze w więzieniu, Asia Bibi. W celi śmierci spędziła prawie dziewięć lat. Jako pierwsza kobieta w Pakistanie została skazana na karę śmierci za rzekome bluźnierstwo.
– Ta radosna wiadomość dotarła do nas w tygodniu, który rozpoczął się niedzielą solidarności z Kościołem prześladowanym. Modliliśmy się właśnie za chrześcijan w Pakistanie – przypomina ks. Waldemar Cisło, dyrektor polskiej sekcji Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie. – Z jednej strony jest to wielka radość, bo uwolniony zostaje niewinny człowiek, więzień sumienia, jednak z drugiej strony są obawy dotyczące jej wyjazdu z kraju. Radykalni islamiści protestują, nie zgadzają się z decyzją sądu i chcą zabić Asię Bibi – zaznacza nasz rozmówca.
– Jestem bardzo szczęśliwa. To jest najwspanialszy moment. Nie mogę się doczekać, aż przytulę swoją mamę, nie mogę się doczekać świętowania z moją rodziną. Jestem wdzięczna Bogu za to, że wysłuchał nasze modlitwy – powiedziała w rozmowie z PSPKwP osiemnastoletnia Eisham, córka Asii Bibi.
Asia Bibi przez ostatnie lata była symbolem katolików prześladowanych w Pakistanie. Jej sprawą interesowała się opinia publiczna z całego świata. Prawnik i psycholog Magdalena Korzekwa-Kaliszuk podkreśla, że uwolnienie Asii Bibi pokazuje, że międzynarodowa presja na rząd i sąd Pakistanu miała sens.
Wyrok Sądu Najwyższego z 31 października uchyla wyrok z 2010 roku, jaki został nałożony na Asię Bibi za znieważenie muzułmańskiego proroka Mahometa. Tak zwana ustawa o bluźnierstwie, art. 295c kodeksu karnego Pakistanu, przewiduje karanie tego rodzaju „przestępstw” dożywociem lub śmiercią.
Opuścić Pakistan
Sędzia Saqib Nisar, który unieważnił poprzedni wyrok, uzasadniając ułaskawienie, powołał się na Koran, w którym zapisano, że „tolerancja jest podstawową zasadą islamu”. Stwierdził również, że religia ta potępia niesprawiedliwość i opresję. – Nie bądźmy naiwni – komentuje ks. Waldemar Cisło. – Pamiętajmy, że Koran pozwala okłamywać niewiernych, czyli w tym przypadku chrześcijan. Takie przypadki są liczne w krajach islamskich – dodaje. W trakcie ogłaszania wyroku kobieta była przetrzymywana w nieznanym miejscu, a po opuszczeniu więzienia ma opuścić Pakistan. Przeciw uniewinnieniu Asii Bibi protestują już setki islamistów. – Gdy opuści więzienie, zacznie się najbardziej niebezpieczny moment. Ona musi natychmiast opuścić Pakistan. To jest jej jedyna szansa na przeżycie – podkreśla nasz rozmówca.
– Cieszę się, że sprawiedliwość wreszcie doszła do skutku. W chwili obecnej, gdy obserwujemy rozwój protestów różnych grup ekstremistycznych, niech nasz Pan błogosławi i ochrania Asię i jej rodzinę oraz wszystkich naszych chrześcijańskich braci i siostry w Pakistanie – odniósł się do sprawy o. Emmanuel Yousaf, dyrektor Katolickiej Komisji ds. Sprawiedliwości i Pokoju w Pakistanie, który przy wsparciu Pomocy Kościołowi w Potrzebie wspomaga ludzi oskarżonych o bluźnierstwo.
Mąż skazanej oraz jej córka Eisham wiadomość o uniewinnieniu skomentowali jako „najwspanialszy moment w życiu” oraz dziękowali Bogu za wysłuchanie modlitw.
Bezprawie, samosądów
Dyrektor polskiej sekcji Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie przypomina, że przypadek Asii Bibi nie jest sytuacją wyjątkową. – Przypomnijmy, że prawo o bluźnierstwie dotyka wielu osób – wskazuje. – Najostrzejszym przykładem egzekwowania tego prawa było męczeństwo małżeństwa, które po oskarżeniu o profanację Koranu spalono w piecu do wypalania cegły. Po tej strasznej śmierci okazało się, że byli oni analfabetami, a rzekomy kawałek Koranu był fragmentem gazety – tłumaczy. Podkreśla, że w Pakistanie często dochodzi do samosądów. Zanim poinformowana zostanie i wkroczy do działania policja, nierzadko imam wzywa społeczność lokalną do wymierzenia „sprawiedliwości”, przez co giną niewinni.
Podobnie było z Asią Bibi. Zarzut przeciwko niej został wniesiony w wyniku sprzeczki z muzułmańskimi współpracownicami, które stwierdziły, że Asia, będąc chrześcijanką i pijąc wodę ze studni, skaziła ją. Przez cały czas swojego pobytu w więzieniu Asia Bibi odpierała wszystkie zarzuty i podtrzymywała, że jest niewinna.
– Nigdy nie zaparła się wiary w Jezusa, przebaczyła prześladowcom i nie straciła nadziei. Tacy powinni być chrześcijanie. Miałam okazję poznać męża i najmłodszą córkę, Eisham. Cieszę się, że ukochana żona i mama w końcu będzie z nimi – zaznacza Magdalena Korzekwa-Kaliszuk.