Primadonna opery zmarła w sobotę nad ranem w jednym ze szpitali w Barcelonie – donosi „El Pais”. Przebywała w szpitalu od połowy września z powodu problemów z pęcherzem żółciowym.
Montserrat Caballé (właśc. Maria de Montserrat Viviana Concepción Caballé i Folch) ze względu na możliwości głosowe była nazywana „La Superba” i „La Stupenda” (zdumiewająca i wspaniała). Rozgłos zdobyła dzięki ariom w operach bel canto.
Debiutowała w 1956 roku jako Mimi w „Cyganerii” Giacoma Pucciniego w Bazylei, gdzie przyjęto ją jako śpiewaczkę bez etatu, gotową do nagłych zastępstw (zachorowała wykonawczyni partii Mimi).
Dzięki temu występowi w teatrze otrzymała kolejne propozycje. W ciągu następnych lat zaśpiewała kilkadziesiąt pierwszoplanowych partii. Zaczęła śpiewać także na innych scenach europejskich. Kilkakrotnie także gościła w Polsce.
Prawdziwy rozgłos odniosła w realizacjach oper bel canto – Belliniego, Donizettiego, Verdiego i Pucciniego. Łącznie ma w swoim repertuarze ponad sto partii operowych, liczne partie oratoryjne oraz utwory kameralne, w tym około 800 pieśni.
Montserrat Caballe występowała na scenach operowych przez ponad 60 lat.
Z Freddiem Mercurym nagrała album „Barcelona”, z którego tytułowa piosenka towarzyszyła sportowcom w Letnich Igrzysk Olimpijskich w 1992 w Barcelonie. Dzięki tej piosence primadonnę poznała masowa publiczność.
Pogrzeb artystki ma się odbyć w najbliższy poniedziałek.