Policja w Ansbach nie wyklucza, że wybuch został spowodowany przez zamachowca-samobójcę, który byłby jedyną ofiarą śmiertelną ataku.
Wcześniej policja informowała, że trudno powiedzieć, czy wybuch był spowodowany czynnikami obiektywnymi czy też został "wywołany przez człowieka". Telewizja NTV podała zaś, że w restauracji mogło dojść do wybuchu gazu.
Do eksplozji doszło zaledwie w kilka godzin po niedzielnym zabójstwem obywatelki polskiej w Reutlingen w Badenii-Wirtembergii.
na podst. PAP
Komentarze
A wszystko to w ramach globalnej rozgrywki z Rosją. W Paryżu oraz innych europejskich miastach miał miejsce barbarzyński akt terroru i jest to bezsporne. Ale kiedy rok temu miał miejsce nie mniejszy nieludzki atak – bomba w rosyjskim samolocie pasażerskim podłożona przez Państwo Islamskie nie malowaliśmy zdjęć w barwach Rosji a zginęło 240 osób w tym wiele dzieci i kobiet.
Jednak po ataku na Paryż, Brukselę, Niceę histeria, lament. I… krzyk „To jest wojna”, ”wypowiedziano nam wojnę”, dyżurne pismaki nie wąchające prochu nawołują do operacji lądowej.
A politycy? Czyje prawa chronią?
Wiemy, że islamiści wierzą, że jeśli samobójca – zamachowiec zabije bombą siebie a przy okazji z kogoś, kogo bardzo nie lubi, wtedy prawie natychmiast, najpóźniej w ciągu 24 godzin, ich islamskie dusze – bez czekania na Sąd Ostateczny – idą do islamskiego raju.
Ma to udowadniać m.in., że Allah jest lepszy od katolickiego Boga, bo islamskie dusze idą do raju od razu a nie dopiero po końcu świata…Trzeba wiedzieć, że jak mówi podobno Koran, każda islamska (ale tylko męska…) dusza terrorysty -samobójcy dostaje w tym raju do dyspozycji 72 niebiańskie dziewice – Hurysy, z którymi uprawia seks aż po wieczność.
Terroryści w niebie zaznają więc nieustającego, wiecznego orgazmu a ten islamski orgazm w niebie jest ponoć wielokrotnie większy od orgazmu, jaki doznaje młody, jurny facet na ziemi za życia!
No więc jak taka bomba wybucha, trup pada na ziemię z zabitymi Żydami i Amerykanami („Oni to chyba mają gdzieś zapisane, że zawsze musi przy okazji zginąć Amerykanin” – cytat z kabaretu LIMO) dusza zamachowca islamisty leci do nieba na niebiańskie orgie.
Ale jest pewien mały, teologiczno-islamistyczny haczyk w który NA SZCZĘŚCIE islamiści mocno wierzą. Otóż dla nich świnia i pies to zwierzęta tak baaaaaardzo „nieczyste”, że przez ich dotknięcie tuż przed śmiercią lub dotknięcie wieprzowiną martwego ciała świeżo, zabitego – pozbawia się duszę tego islamisty dostępu do raju na zawsze . Niestety, Allah i Hurysy brzydzą się duszami facetów, których ciała „skalane” są kontaktem ze świnią, jej mięsem lub czymś, co ją dotykało. To samo dotyczy kontaktu z psem, jego mięsem lub rzeczami albo miejsc, które pies dotykał. Stąd wierny islamista nigdy nie nosi butów ze świńskiej skóry, nie nosi paska ze świńskiej skóry, nie wolno trzymać psów w domach w pobliżu miejsc zamieszkania islamistów itd. Wierny islamista panicznie unika wszystkiego, co ma związek z tymi dwoma zwierzakami, które są niemal podstawą cywilizacji europejskiej! Z tego też m.in. powodu w Afganistanie trzymana jest w Kabulu tylko jedna świnia, aby służyła jako wzorzec, jak wygląda takie zwierzę…
Dodatkowo duszę islamisty pozbawia się dostępu do raju wtedy, gdy spali się jego ciało wcześniej niż 24 godziny od śmierci.
Sprytni Żydzi wiedzieli o tym ich teologicznym problemie na styku „wieprzowina-dusza” i wiedzę tę wykorzystano w najgorszym okresie, gdy liczba zamachów pod koniec XX wieku (m. in. w stolicy Izraela) zaczęła przybierać koszmarne rozmiary i powodowała duże straty w ludziach.
A jak mieszkańcy Izraela wykorzystali te słabe punkty islamskiej duszy?
Otóż na skutek oddolnej inicjatywy społecznej, postawiono władze i wojsko wobec faktu dokonanego: Żydzi na własną rękę postanowili rozprawić się z islamistami.
I dokonali tego bez użycia bomb, bez strzelania, bez aresztowań.
Po prostu, podobno ktoś z Europy podpowiedział im, że należy wytopić tony świńskiego smalcu, dodać do niego środki konserwujące i zmiękczacze, aby smalec nie był gęsty. Tym smalcem napełnić małe wiaderka, do wiaderek dodać pędzle lub szczotki i porozwieszać je w każdym miejscu publicznym w całym Izraelu: w restauracjach, hotelach, dworcach, świątyniach, barach – WSZĘDZIE.
Następnie należało poinformować islamistów, że od tej pory każde ciało islamskiego terrorysty-samobójcy zostanie „sprofanowane”: natychmiast po zamachu, każdy kto pierwszy będzie mógł dotrzeć do wiaderka ze świńskim tłuszczem, ma go nabrać na pędzel i posmarować nim trupa zamachowca. Tym samym, jeszcze na miejscu zamachu posmarowany świńskim smalcem trup islamisty tracił kontakt z rajem i jego dusza skalana wieprzowiną, na zawsze pójdzie do diabła!
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.