Policja zapewniła, że "nie ma zagrożenia dla społeczeństwa", nie podała jednak jak na razie żadnych bliższych informacji dotyczących aresztowanego, nie sprecyzowała też, jak poważne były jego groźby.
W piątek wieczorem samochód osobowy, kierowany przez Taleba Abdula Dżawada z Arabii Saudyjskiej, z dużą prędkością wjechał w tłum ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu we wschodnich Niemczech. Pięć osób zginęło, a ponad 200 zostało rannych.
Informację o wieku ofiar śmiertelnych przekazał w sobotę szef prokuratury w Magdeburgu, Horst Walter Nopens. Jak wiadomo, to dziewięcioletnie dziecko i czworo dorosłych. Szef policji w Magdeburgu powiadomił, że sprawca na teren jarmarku dostał się drogą ewakuacyjną. Zanim go zatrzymano, jechał około trzech minut. W sobotę wieczorem, dzień po ataku, mieszkańcy Magdeburga minutą ciszy, złożeniem kwiatów i zapaleniem świec uczcili ofiary 50-latka z Arabii Saudyjskiej. Na placu w centrum miasta zgromadziło się około tysiąca osób - przekazały niemieckie media.
na podst. PAP, interia.pl