Na wileńskich skrzyżowaniach montowane są cofnięte zielone strzałki dla skręcających w prawo – poinformował stołeczny samorząd.

16 lutego wilnianie i gości stolicy będą mogli za darmo korzystać z wileńskich autobusów i trolejbusów – informuje samorząd stołeczny.

Jak poinformował stołeczny samorząd, spółka „Vilniaus viešasis transportas” podpisała wartą 13 mln euro umowę leasingową na zakup kolejnych 50 nowych, niskopodłogowych autobusów MAN Lion's City.

Zapraszamy do oddania głosu na kwartet dziewczęcy z Gimnazjum “Aušra” w Kowalczukach, który bierze udział w konkursie „Dainų dainelės“.

Jak poinformowała Państwowa Służba Żywności i Weterynarii, skażone salmonellą mięso mogło być sprzedawane w sklepach sieci „Maxima” nawet kilka dni. Na chwilę obecną nie ma informacji o zachorowaniach na salmonellozę.

– Oglądam w Internecie różne programy o przyrodzie, fascynują mnie ptaki: jest ich taka różnorodność. Dlatego ostatnio sporo ich narysowałam – opowiada Katarzyna Siewruk i cieszy się, że jej malarską pasję dostrzegli inni. Pochodząca z Grygajć dziewczyna urodziła się z zespołem Aperta, a jej sposobem na życie i na pokonanie choroby stał się rysunek.

Sieć handlowa „Maxima” wstrzymała w piątek sprzedaż świeżego mięsa, po ustaleniu mikrobiologicznego zanieczyszczenia w szynce i karkówce wieprzowej firmy „Biovela”.

W sobotę zmarł sygnatariusz Aktu Niepodległości Litwy 11 marca, doktor habilitowany nauk biomedycznych Mykolas Arlauskas – poinformował Sejm RL.

Któż z nas nie wychował się na opowieściach o historii swoich przodków?... Ciocie, wujkowie, dziadkowie, pradziadkowie – kim byli, gdzie mieszkali, czym się zajmowali. Osobiście zapamiętałam z dzieciństwa pewną rodzinną opowiastkę, że mój pradziadek Dąbrowski ożenił się z Glińską (były to lata 80. XIX wieku). Krewni po jednej i drugiej stronie podczas rodzinnych świąt zaczynali spór o to, który herb jest ważniejszy. I jedni, i drudzy byli szlachcicami. Z tym, że jedni w herbie mieli koronę na trzy zęby, a inni na cztery… I o to właśnie rozchodził się spór. Bawiły mnie te opowiastki, ale pamiętam, jak potomek Glińskich mieszkający „na Litwie”, bo gdzieś pod Malatami, odwiedzał raz do roku moją babcię w Niemenczynie. Glińscy wszak mieli taki obyczaj w swoim rodzie, że raz do roku trzeba odwiedzić wszystkich krewnych.