W styczniu-lipcu tego roku na giełdzie zarejestrowano 214, w ubiegłym roku – 237 nowo upieczonych prawników. Liczba ofert pracy dla nich nie jest duża.
Cytowany przez agencję BNS prezydent Stowarzyszenia Prawników Spółek i Instytucji Vilius Nikitinas uważa, że uczelnie przygotowują za dużo prawników, zaś ich wiedza jest wyłącznie teoretyczna, dlatego dla pracodawców specjaliści dopiero po ukończeniu studiów nie są atrakcyjni.
Zdaniem V. Nikitinasa, prawnicy po ukończeniu studiów licencjackich w ciągu 4 lat powinni pozyskiwać wiedzę teoretyczną, później zaś w ciągu 2 lat zdobywać doświadczenie w kancelariach prawniczych.
Z danych litewskiej giełdy pracy wynika, że na początku sierpnia najwięcej zarejestrowanych na giełdzie absolwentów prawa było z Uniwersytetu im. Michała Romera w Wilnie (70) oraz Uniwersytetu im. Witolda Wielkiego.
Przewodniczący Rady Adwokackiej Adwokatury Litewskiej Ignas Vėgėlė statystykę giełdy tłumaczy z kolei bystrością prawników, a nie małymi szansami na znalezienie pracy.
„Nie można wykluczyć, że absolwenci prawa znają się na przepisach i wiedzą, że, dopóki nie znajdą pracy, mogą zwrócić się na giełdę pracy, i czynią to w trybie pilnym. Może też być tak, że w okresie letnim niezbyt chcą pracować – młoda osoba musi też odpocząć. Na pewno nie należy wykluczać, że ci absolwenci postanowili na kilka miesięcy zarejestrować się na giełdzie pracy i skorzystać na tym finansowo, zaś później wrócić na rynek pracy" – uważa I. Vėgėlė.
Uważa on, że wskaźnik zatrudnienia absolwentów prawa jest bardzo wysoki i prawdopodobnie jeden z najwyższych wśród absolwentów nauk społecznych. I. Vėgėlė twierdzi, że nie dostrzega problemu z za dużą liczbą niezatrudnionych absolwentów prawa.